Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
Życie teatralne Skoczowa w dwudziestoleciu międzywojennym
Dział:

Renata Wantuła, Robert Orawski

Życie teatralne Skoczowa w dwudziestoleciu międzywojennym

Początki działalności teatralnej w Skoczowie

Śląsk Cieszyński nie posiadał wielkich tradycji teatralnych. Istniały tu jednak zwyczaje parateatralne. Wyrosły one najprawdopodobniej z obrzędów religijnych, bożonarodzeniowych jasełek, wielkopostnych żywych obrazów męki Pańskiej czy z Wielkanocnych pasji...

 

Skoczów pod tym względem nie różnił się od innych miast regionu. Pierwsze wzmianki dotyczące tych zjawisk pochodzą z XVI w. Zapisane są w„Dziennikach" Jana Tilgnera, burgrabiego skoczowskiego. Wiążą się z obrzędem; widowiskiem palenia Judasza, słomianej kukły uosabiającej ucznia Chrystusowego. Zwyczaj ten najpewniej nie był jedynym jaki tu podtrzymywano. Skoczów leżący na ważnym szlaku handlowym miał przywilej organizowania wielkich targów.

Przy ich okazji odbywać się mogły występy trup teatralnych, kuglarzy czy lal-karzy. Sprawdzenie tych informacji jest dziś niemożliwe. Kolejne pożogi sprawiły, że zniszczeniu uległy prawie wszystkie annały, kroniki i inne dokumenty związane z historią miasta. Znaczny wpływ na obraz życia kulturalnego, w tym również teatralnego, wywarły zawieruchy wojenne i wyznaniowe. Za ich przyczyną znalazła się w mieście ludność różnych narodowości i przekonań religijnych. Wzbogaciło to
 
o nowe ornamenty tutejszą obyczajowość.

Społeczności to częściowo się asymilując zachowały swą odrębność kulturalną nadając miastu specyficzny klimat pogranicza kulturowego. Pierwsze zorganizowane próby polskich przedsięwzięć teatralnych na terenie Skoczowa związane są dopiero z drugą połową XIX w i mają charakter incydentalny. Dotyczą one „Czytelni Katolickiej" powstałej 15 września 1871 przy ul. Bielskiej, która w 1888 r wystawiła sztukę pt. „Żyd w beczce" A. Ładaniewskiego, a w 1896 r,,Dobrego Żyda" J. Ligonia.

Nie wiadomo czy w następnych latach miały miejsce inne przedstawienia teatralne. Być może organizowały je prężnie działające niemieckie stowarzyszenia kulturalno-oświatowe. Niestety nie traktują o tym żadne wzmianki prasowe czy kronikarskie. Dopiero w 1903 r „Czytelnia Katolicka" wystawiła sztukę „Na przekór" Z. Przylajskiego, a w roku następnym dwie kolejne W. L. Anczyca „Błażka opętanego" (17.01.1904 r) oraz tego samego autora „Chłopów i arystokratów" (23.10.1904 r). Przedstawienia te najprawdopodobniej zaprezentowano skoczowskiej publiczności w lokalu „Czytelni" przy Rynku. Brak jednakże jakichkolwiek informacji co do obsady, reżyserii i scenografii tych dramatów.

 

Kolejne wiadomości związane z wydarzeniami teatralnymi pochodzą z lat 1908-1909, kiedy to odbyły się premiery „Jasełek, czyli pastuszków śpiewania" A. Sikory, „Wesela krakowskiego" nie znanego autora (9.02.1908 r) i komedii J. N. Kamińskiego pt. „Zwalenie się wieży czyli kominiarz i młynarz".

 

Pierwsze dziesięciolecie XX w. to okres ożywienia gospodarczego i politycznego w Skoczowie. Wtedy to powstało tutaj szereg organizacji politycznych i społeczno-kulturalnych. Między innymi zawiązał się „Związek Zawodowy Chrześcijańskich Robotników". Organizacja ta starała się uprzystępnić niższym warstwom społecznym miasta dorobek kultury polskiej. Jednym z przejawów jej działalności było wyodrębnienie w niej sekcji teatru amatorskiego.

Zadebiutowała ona w 1912 r dwoma komediami, A. Abramowicza „Dwiema teściowymi" i „Dwoma nieśmiałymi". Sztuki te cieszyły się powodzeniem, gdyż jeszcze w tym samym roku bo 24 listopada wystawiono trzecią komedię pt. „Znawca kobiet" Przybylskiego.

 

W tym czasie utwierdziły się w Skoczowie wpływy „Śląskiego Związku Ludowego", który również parał się pracą społeczną na niwie teatralnej. Ślązakowcy kilkakrotnie urządzali w mieście przedstawienia teatralne. „Gwiazdka Cieszyńska" w jednym ze swych numerów zamieściła krótką recenzję jednej ze sztuk. Przedstawiona sztuka tłumaczona była zj. niemieckiego na narzecze śląskie.

Obniżyło to w znaczny sposób poziom artystyczny utworu gdyż język „przypominał ordynarną gwarę z rewiru", zaś publiczność nie mogła zadowolić się byle jakimś „humbagiem ". W piśmie stwierdzono ponadto, iż w niewybredny sposób wyrażono się w niej o wszystkim co polskie i z przesadą wychwalano wszystko co niemieckie. Na podstawie tego artykułu wydawać się mogło, że działalność teatralna związku miała charakter negatywny.

Jednakże fakt podporządkowania pracy artystycznej ideologii nacjonalistycznej w niewielkim stopniu pomniejsza wartość tych poczynań. Trzeba bowiem wziąć w znaczny sposób poziom artystyczny utworu gdyż język „przypominał ordynarną gwarę z rewiru", zaś publiczność nie mogła zadowolić się byle jakimś „humbagiem ". W piśmie stwierdzono ponadto, iż w niewybredny sposób wyrażono się w niej o wszystkim co polskie i z przesadą wychwalano wszystko co niemieckie.

Na podstawie tego artykułu wydawać się mogło, że działalność teatralna związku miała charakter negatywny. Jednakże fakt podporządkowania pracy artystycznej ideologii nacjonalistycznej w niewielkim stopniu pomniejsza wartość tych poczynań. Trzeba bowiem wziąć towany program budził zainteresowanie niezależnie od poziomu wykonania gdyż był zróżnicowany, bawił, wychowywał i nauczał. Często był jedną z niewielu okazji do wyzwolenia się z trosk i niepokojów dnia codziennego.

 

Teatr skoczowski w okresie plebiscytu

 

 

Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w listopadzie 1918 r przynależność państwowa Śląska Cieszyńskiego pozostała kwestią otwartą. Rozstrzygnąć ją miał plebiscyt nadzorowany przez alianckie oddziały wojskowe, włoskie i francuskie. Społeczność polska z Radą Narodową Księstwa Cieszyńskiego na czele rozpoczęła szeroko zakrojoną akcję uświadamiania mas ludowych mającą za zadanie ich re-polonizację. Objęła ona wszelkie dziedziny życia społecznego, oświatę, kulturę propagandę i politykę. W ośrodkach dyspozycyjnych władz polskich zdecydowano o dużej pomocy finansowej na te cele. Jedną z dziedzin, która uzyskała finansowe wsparcie był teatr.

 

Skoczów też należał wtedy do miast o losie których miał zadecydować plebiscyt. Istniała w nim wielka potrzeba narodowej pracy kulturalnej, gdyż silny był tamtejszy ośrodek ruchu „ślązakowskiego" zaś o tym co działo się w mieście decydowali głównie miejscowi Niemcy.

Brakowało doświadczonych, rodzimych działaczy narodowych, którzy w umiejętny sposób pokierowaliby akcją kulturalną. Z nielicznych zachowanych informacji z tego okresu znajdujących się w prasie możemy dowiedzieć się, że przybywały tu kilkakrotnie objazdowe zespoły teatralne, min. zespół „Teatru Polskiego" z Cieszyna dając przedstawienia dla żołnierzy wojsk plebiscytowych. Sztuki wystawiał także „Objazdowy Teatr Krakowski" z którym prawdopodobnie występowali tacy ludzie sztuki, jak Wiktoria Arciszewska, Helena Święcicka czy Jan Rozwodowicz.

Najczęściej przebywał w mieście „Teatr Śląski" zwany także „Plebiscytowym" Swoją działalność w mieście zainicjował wystawieniem francuskiej komedii Hemerguiena i Vebera pt. „Chrześniak wojenny". Z krótkiej recenzji zamieszczonej w 35 numerze „Wiadomości Cieszyńskich" z roku 1919 dowiadujemy się, że sztuka ta cieszyła się dużym powodzeniem. Główną rolę kreował p. Jasiński, były dyrektor „Teatru Powszechnego" w Krakowie, który wraz z częścią zespołu przeniósł się do wysoko subsydiowanego przez rząd „Teatru Śląskiego". Niektórzy działacze narodowi biorący udział w przedstawieniu wyrażali jednak zdziwienie takim wyborem repertuaru dla teatru plebiscytowego. W recenzji napomknięto również o bolączkach jakie nękały zespoły teatralne w tamtych czasach.

 

Trupa „Teatru Śląskiego" przebywała w Skoczowie wiatach 1919-1922 dwudziestokrotnie. Przedstawiany repertuar obejmował przede wszystkim klasykę i nowości dramatu polskiego m.in. A. Fredry „Damy i Huzary", „Pana Jowialskiego", H. Sienkiewicza „Hajduczka", M. Bałuckiego „Grube ryby", G. Zapolskiej „Moralność Pani Dulskiej", St. Wyspiańskiego „Warszawiankę", J. I. Kraszewskiego „Miód kasTtelański" Wystawiano równica sztuki autorów zagranicznych, W. Bemna „Koniec firmy Thomasa", K. Molina „Medorę" czy wymienionego już Hemerguiena „Chrześniak wojenny". „Teatr Śląski" nie działał długo w związku z rozwojem sztuki filmowej, znaczna część zespołu zaangażowała się do lepiej płatnych prac. Jednakże warto podkreślić, że placówka ta przyczyniła się do ożywienia narodowego i kulturalnego. Spełniła swoją misję. Służyły temu przedstawienia oparte na kanwie różnych wydarzeń historycznych i społecznych mimo że reprezentowały one lżejszy gatunek sceniczny jakim jest niewątpliwie komedia.

 

Publiczność skoczowska popierała także miejscowe imprezy kulturalne. Tutejszy komitet obywatelski powołał do życia „sekcję sceniczną", która w krótkim czasie stała się ważnym uzupełnieniem działalności zespołów zawodowych odwiedzających miasto. Najprawdopodobniej sekcja ta zadebiutowała 4 maja 1918 r „Wieczorkiem majowym" będącym montażem wokalno-teatralnym uzupełnionym o pieśni, piosenki patriotyczne, popisy muzyczne.

Na uwagę zasługuje scenka komiczna z „Wieczorku" pt. „Bez krawatki". Już w dwa miesiące później Komitet Obywatelski wystawił pierwsze dwie sztuki dramatyczne. Były to „Werbel domowy". Gregorewicza oraz „Stryj przyjechał" St. Koziebrodzkiego.

Ta ostatnia inscenizacja cieszyła się wyjątkową popularnością ze względu na ciekawe układy choreograficzne, baletowe w wykonaniu miejscowych tancerek. W październiku 1918 r wspomniany zespół amatorski urządził dwa kolejne przedstawienia, M. Omankowskiego „Prządkę pod krzyżem" i „Mordercę" H. Abenta. Wielkim świętem dla sekcji stał się wspólny występ z zawodowymi aktorami Teatru Śląskiego, który 29 stycznia 1920 r wystawił „Warszawiankę" St. Wyspiańskiego.

W sztuce brali udział członkowie chóru Seminarium Nauczycielskiego w Cieszynie. W recenzji zamieszczonej w „Dzienniku Cieszyńskim" stwierdzono z żalem, że publiczność nie zrozumiała idei przedstawienia. Zasugerowano, aby wystawiono sztukę „lżejszego" charakteru, która byłaby dostosowana do wymogów publiki. Trzeba wspomnieć o poziomie gry aktorów - amatorów, którą recenzent przyrównał do gry zawodowców.

 

Od 1920 r działał w Skoczowie Komitet Obrony Państwa. Organizacja ta była bardzo aktywna na niwie kulturalnej, a zwłaszcza teatralnej Komitet w akcji tej widział możliwość łagodzenia wszelkich antagonizmów i to nie tylko narodowościowych choć nie zaprzestawał uświadamiać skoczowian narodowo. Początkowo zajmowano się organizowaniem wieczorków i krótkich scenek teatralnych, co przyniosło pożądane efekty. Nawiązano też kontakt z Okręgową Sekcją Teatralną Komitetu Plebiscytowego i wspólnie przystąpiono do prób „Szczepu Piastowego", którego autorem jest, jak się przypuszcza, A. Czantory.

 

Sztukę tą odegrano kilkakrotnie w Skoczowie, Ogrodzonej i kilku innych miejscowościach. Cieszyła się ona uznaniem. W mądry i trafiający do przekonania sposób ośmieszała nacjonalizm ślązakowców J. Kożdonia. Krytycy teatralni, którzy byli obecni na występach połączonych sił obu sekcji z wielkim aplauzem wypowiadali się o umiejętnościach aktorów, charakteryzacji i reżyserii.

 

Rozwój ruchu teatralnego w latach 1921-1922 był tak żywiołowy, że działacze oświatowi starali się nadać mu określone ramy. Zamierzano zorganizować w pobliskim Cieszynie trzymiesięczny kurs kierowników kółek amatorskich, by wkrótce potem założyć szkołę dramatyczną. Zamierzenia te pozostały jednak tylko w sferze marzeń. Na podkreślenie zasługuje fakt, iż w tak niepewnych czasach, mimo wielu trudności o podłożu ekonomicznym i politycznym nie stępiły się potrzeby kulturalne skoczowian, a wręcz odwrotnie, nastąpił ich gwałtowny rozwój.

 

Teatr w latach 1922-1939

Stabilizacja społeczno-polityczna zaistniała po roku 1919, w którym to miał się odbyć plebiscyt, umożliwiła utworzenie podstaw do systematycznej pracy teatralnej. W Skoczowie prowadzono ją w oparciu o liczne organizacje i stowarzyszenia kulturalne, świeckie jak i wyznaniowe.

Były to: „Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Polskiej", „Związek NiewiastKatolickich", „Stowarzyszenie Mężów Katolickich", „Związek Chrześcijańskich Robotników", „Związek Polskiej Młodzieży Ewangelickiej", „Koło Macierzy Szkolnej" oraz szkoła polska i pojedyncze osoby nie związane na stałe z określonymi organizacjami. Niewątpliwie najszerzej zakrojoną działalność teatralną prowadziło „Koło Macierzy Szkolnej" założone w maju 1922. Pierwsze przedstawienia zorganizowane przez Koło na terenie miasta miały związek najczęściej z imprezami narodowymi. Na przykład z obchodami rocznicy grunwaldzkiej i z przyłączeniem Górnego Śląska do Polski. Wystawiono wówczas sztukę pt. „Wóz Drzymały".

Podobny charakter miała inscenizacja „Kucie kos pod Racławicami" zaprezentowana skoczowskiej publiczności z okazji 3 Maja. Nie wiadomo gdzie odbyły się oba spektakle, kto je reżyserował, i kto brał w nich udział. Prawdopodobnie zostały dobrze przyjęte, o czym świadczy zysk z przedstawienia w wysokości około 200 zł, który zasilił potem fundusz gwiazdkowy Koła.

Mniej więcej w tym czasie zrodziła się myśl o zorganizowaniu stałej sceny teatralnej i sekcji amatorskiej. Na zrealizowanie tego pomysłu trzeba było niestety poczekać. Taki zamysł wymagał znacznego zaangażowania organizacyjnego i finansowego Koła. Sprawę budowy sceny Zarząd Macierzy powierzył nauczycielom ze Szkoły Ludowej i Wydziałowej w Skoczowie Karolowi Prausowi i Rudolfowi Kukuczowi.

Prace nad sceną zaplanowano na dwa lata. Jednakże trudności finansowe wynikające z trwającego wtedy kryzysu ekonomicznego w pierwszych lat niepodległości spowodowały, że kwestia ta przeciągnęła się do drugiej połowy 1926 r. Było to możliwe dzięki pomocy mieszkańców miasta, Józefa Pietera - mistrza ciesielskiego i jednocześnie wice-prezesa skoczowskiej Macierzy, Daniela Olszewskiego, młodzieży szkoły polskiej, która wymalowała tło i kulisy.

Wystrój sceny składał się z salonu, pomieszczenia umeblowanego nieco skromniej, atrapy lasu i widoku. Wszystko to kosztowało koło 1600 zł. Otwarcie sceny nastąpiło 18 grudnia 1926 r premierą sztuki „Polska krew" (początkowo miała to być sztuka „Matka Polka" Na założenie na niej instalacji elektrycznej trzeba było poczekać do grudnia 1928 r. Pierwsza żarówka zabłysła 13 grudnia następnego roku na Jasełkach autorstwa Gustawa Morcinka.

 

Od momentu uruchomienia sceny teatralnej Macierz Szkolna kilkakrotnie w roku urządzała na niej przedstawienia. Były wśród nich komedie jak „Polityka i miłość", „Falemitas" A. Fredry czy „Sublokator" w reżyserii R. Kukucza i dzieła zaliczane do klasyki dramatu polskiego, „Noc listopadowa" St. Wyspiańskiego, fragm. „Rady" z „Pana Tadeusza" A. Mickiewicza, „Wesele", „Noc w Belwederze" utwory historyczne, „W górę serca", „Ułani ks. Józefa", „Chata za wsią" według J. I. Kraszewskiego, sztuki obyczajowe, „Świeca zgasła", „Zaczarowane koło" L. Rydla w reżyserii Jana Żebraka dyrektora szkoły, „Córka młynarza", „Rewizor z Petersburga", „Kłopoty Złotopolskie-go", „Wiosna" reżyserowane przez R. Kukucza, „Słowie7ek" (reżyser Jan Żebrok), „Grube ryby" M. Bałuckiego - reżyser O. Chlebik, wodewile „Wróżba Cyganki czyli wesele Basi" z muzyką St. Moniuszki czy „Królowa przedmieścia". Mimo tak pomyślnego rozwoju działalności teatralnej w Kole Macierzy do dziś Zachowało się niewiele wiadomości na ten temat. Nie wiadomo w jaki sposób przygotowywano się do inscenizacji sztuk i kto w nich występował. W „Księdze protokołów Macierzy." zapisanych zostało tylko kilka nazwisk wykonawców poszczególnych ról. Wymieniono p. Pawlikowską (odtwarzała rolę Radczyni w „Ułanach ks. Józefa"), adwokata Złotogórskiego i malarza Zagórę w wodewilu „Królowa przedmieścia" i M. Wilczek występującą w sztuce „W górę serca". Więcej uwagi poświęcono reżyserom.

Największą ilość sztuk wyreżyserował R. Kukucz, opiekun sekcji amatorskiej, którego w 1938 r zastąpił Otton Chlebik. Oprócz niego spektakle przygotowywał Leopold Fołtyn odpowiedzialny w sekcji za kostiumy i scenografię, oraz Jan Żebrok długoletni prezes Macierzy.

 

Warto zauważyć, że działaczami sekcji, reżyserami byli nauczyciele miejscowej szkoły ludowej i wydziałowej, a potem powszechnej. Z ich in-cjatywy większość sztuk doczekała się reklamy w wydaniu G. Morcinka i A. Jamroza. Oni też propagowali ducha sztuki teatralnej wśród młodzieży. Mieli się przecież czym pochwalić. Skoczowski teatr Macierzy należał do najlepszych w okręgu. Po każdym występie zespołu w lokalnej prasie ukazywały się pochlebne recenzje. „Gwiazdka Cieszyńska" omawiając dwa spektakle wystawione z okazji 3 Maja pisała, „że odznaczają się wyrobieniem scenicznym o tak wysokim poziomie, iż wyższego już żadne koło amatorskie wykazać nie może.

Najtrudniejsze sztuki rzadko gdzie indziej na scenach amatorskich się pojawiające, odgrywane są na scenie Macierzy w Skoczowie w tak doskonałej obsadzie i tak świetnie wyreżyserowane i oddane, że bez wahania można by je wystawić na scenie prawdziwego teatru" nr 42 z 30.05.1933 r. oraz nr 38 z 14.05.1926 r. W teatrze tym występował także Gustaw Morcinek, który na scenie dał się poznać jako doskonały parodysta.

Z Janem Baszczyńskim tworzyli oni parę przypominającą znaną przed wojną parę aktorów komediowych, Pata i Patachona. Morcinek był wysoki i szczupły, a Baszczyński niski i tęgi, więc już samo ich wejście na scenę powodowało wybuchy śmiechu (...) Szczególnie utkwił mi w pamięci epizod, w którym, jak pisze Janusz Wira w artykule „Gustawa Morcinek jako działacz Macierzy" w Kalendarzu Cieszyńskim na rok 1985, Gustawowi Morcinkowi spadły do zagniatanego ciasta binokle.

Wszyscy na widowni pokładali się ze śmiechu, a Morcinek dalej zagniatał ciasto". Należy podkreślić to, że teatr był tylko jedną z dziedzin kultury którymi zajmowało się skoczowskie Koło Macierzy. Niewątpliwie właśnie on dawał największe możliwości oddziaływania społecznego. Jeśli natomiast dodamy do tego inne dziedziny uzyskamy obraz wspaniałej aktywności do której 60 lat później chyba nikt nie jest w stanie nawiązać.

 

Oprócz Macierzy Szkolnej działalnością dramatyczną zajmowały się inne organizacje. Jedną z nich było „Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Polskiej". Żeńska część stowarzyszenia wystawiła m. in. „Pasterkę z Lurdes"oraz humoreskę „Damy i Huzary" A. Fredry w reżyserii Daniela Olszewskiego. Druhny i druhowie z tej organizacji razem wystawili też „Gwałtu co się dzieje" A. Fredry.

W informacji zawartej w „Gwiazdce Cieszyńskiej" figuruje wykaz nazwisk aktorów, którzy brali udział w inscenizacji. Wymienia się tam. J. Starzyka odtwarzającego Kacpra, Irenę Pietorównę (burmistrzyni) Hildegardę Michalską (Barbara Poręba), Franciszka Plachego (burmistrza) Franciszka Dusia (Grzegorka), Kazimierza Madzię. Jest to jedyny zapis w którym uwzględniono aż tylu wykonawców ról. Nie ma w nim jednak informacji o pozostałych elementach przedstawienia, reżyserii czy scenografii.

 

Niewielką działalność teatralną prowadził „Związek Niewiast Katolickich". W jego wykonaniu znana jest sztuka „Macocha". Podobnie było 2e „Stowarzyszeniem Mężów Katolickich", 2 którym wiążą się „Jasełka" z roku 1935.

 

Jednostkowe sztuki prezentowały również inne organizacje społeczne. „Katolicki Dom Sierot" przygotował jednoaktówkę „Szaleńcy".

 

A Związek Chrześcijańskich Robotników „Grynia herszta zbójów beskidzkich" - spektakl oparty na motywach utworu W. Krząszcza pod tym samym tytułem.

 

Niemniej ważną aktywność teatralną przejawiała młodzież szkolna, która niemal co roku wystawiała Jasełka. Jedne z nich pt. „W noc Bożenarodzeniową" odbyły się 2 stycznia 1927 r. w reżyserii G. Morcinka. W recenzji zawartej w „Gwiazdce Cieszyńskiej"czytamy: „są to Jasełka orginalnie ujęte, oparte na motywach śląskich wartość ich stanowi szereg melodii, kompozycji i kolęd".

 

Skoczów odwiedzały również inne zespoły teatralne. Gościł tu „Śląski Teatr Ludowy", który w sali kina wystawił min. sztukę Cz. Bardowskiego pt. „Jaś i Małgosia" oraz „Wojnę z żonami czyli rozkosze domowego ogniska" autorstwa Labicha. Ponadto przyjeżdżały tu różne zespoły amatorskie z Istebnej pod kierownictwem ks. Mauzera z Jabłonkowa z grupą nauczycieli, którzy zaprezentowali znaną sztukę Jana Łyska „Śpiący rycerze".

 

W całym dwudziestoleciu międzywojennym w Skoczowie działalność kulturalna, w tym i teatralna miała charakter szczególny, gdyż o wpływy w mieście rywalizowały ze sobą dwa przeciwstawne sobie ruchy, propolski i proniemiecki. Za tym drugim stał kapitał niemiecki wraz z właścicielami tutejszych fabryk, zakładów rzemieślniczych i sklepów o dużym potencjale oddziaływania, wspartym bogatą tradycją kulturalną. Za pierwszym stały natomiast siły społeczne ze środowiska robotniczego, które same musiały zabiegać o zdobywanie środków na działalność.

Czasami między tymi żywiołami dochodziło do konfliktów, które w dalszej konsekwencji prowadziły do swoistej rywalizacji dobrze służącej skoczowskiej kulturze. Bowiem tutejsi Niemcy też mieli się czym pochwalić, ale o ich pracy kulturalnej nie zachowały się żadne informacje, może za wyjątkiem faktów podanych w monografii o Skoczowie K. W. Neumanna „Skotschau in Ostschlesien" z r. 1984.


Działalność teatralna w okresie od 1918 do 1939 r przechodziła w Skoczowie różne koleje losu, bowiem uwikłana była w lokalne problemy natury społecznej, narodowej, politycznej i ekonomicznej co miało wpływ na teatr i jego repertuar. Sztuka dramatyczna często - kroć pełniła rolę służebną wobec polityki i propagandy i raczej rzadko służyła wyższym celom. Dziś jednak trudno jest to ocenić. Brakuje źródeł historycznych traktujących o skoczowskim ruchu teatralnym, a te które są niewiele mogą nam wyjaśnić. Zawierucha wojenna, brak archiwów i zainteresowania teatrem władz, czy wreszcie odejście najaktywniejszych działaczy zrobiły swoje. Olbrzymia część wiadomości na ten temat stracona już jest bezpowrotnie. Dlatego informacje zawarte w tym opracowaniu są niepełne i zdawkowe. 


Artykuł pochodzi z „Kroniki Skoczowa” 1995,nr 10 udostępnionej dzięki uprzejmości Towarzystwa Miłośników Skoczowa.