Witold Iwanek
Grafiki Edwarda Biszorskiego
27 sierpnia 2000 roku minęło 5 lat od śmierci Edwarda Biszorskiego wybitnego śląskiego plastyka. E. Biszorski urodził się 6 kwietnia 1909 roku w Skoczowie. Po ukończeniu szkoły powszechnej i nauki malarstwa pokojowego u własnego ojca rozpoczął naukę w 5-letniej Państwowej Szkole Sztuk Zdobniczych w Krakowie, którą ukończył w 1935 r. W 1939 roku skończył Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie.
Studiował tam malarstwo sztalugowe u profesora Pruszkowskiego i grafikę u profesora Chrostowskiego. W okresie krakowskim malarstwo dekoracyjne studiował u profesora Bukowskiego, a nastepnie zapisł się do firmy artysty malarza Zygmunta Milli w Krakowie, wykonując różnorodne polichromie kościelne w miejscowościach Polski południowej. W okresie tym jako "Trudzin Erwin ze Skoczowa" przylgnął do słynnej grupy wybitnego rzeźbiarza Stanisława Szukalskiego. Ślady tych powiązań uwydatniają się w jego pracach malarskich. Po ukończeniu Akademii Warszawskiej powrócił do Skoczowa, gdzie zastała go wojna.
Brał udział w kampanii wrześniowej. Szczęśliwie udało mu się uniknąć nie- woli Przez pewien czas ukrywał się w Ustroniu. W roku 1942 został wcielony do wojska niemieckiego, skąd zbiegł i walczył w oddziałach partyzanckich przeciwko okupantowi na terenach Albanii. W maju 1945 roku wraz z wojskiem II Armii Frontu ukraińskiego znalazł się w Skoczowie, gdzie natychmiast przystąpił do pracy w swoim umiłowanym zawodzie, wykonując szereg szkiców zniszczonego miasteczka nad Wisłą.
Reanimował równocześnie życie kulturalne, a w skoczowskim Domu Kultury organizował zespoły, malował afisze, projektował scenografie na potrzeby amatorskiego teatru. W połowie 1945 roku wraz z plastykiem Kazimierzem Stopkowiczem i Henrykiem Nitrą założył w Cieszynie Związek Plastyków Ziemi Cieszyńskiej. Brał też żywy udział w pracach przy tworzeniu domu kultury i reaktywowaniu skoczowskiego Koła PTTK, które w roku 1952 zagrożone było likwidacją.
Kilku aktywistów postanowiło zwołać walne zebranie, które wybrało nowe władze i wytyczyło sobie ambitne plany na przyszłość. Prezesem został Edward Biszorski, wiceprezesem Otton Landsberger, sekretarzem Karol Urbańczyk, skarbnikiem Tadeusz Tobiasiewicz oraz członkami Karol Janicki, Zofia Tomanek i Erwin Gaszczyk.
Powstały sekcje turystyki górskiej, narciarskiej kajakowej, i pracy w górach. Turystyce - poza malarstwem - poświęcił większość swego czasu jako prezes Koła PTTK w Skoczowie oraz jako członek Zarządu Powiatowego Towarzystwa w Cieszynie, dając się poznać jako aktywny i zapalony przewodnik górski i narciarski.
Będąc artystą-plastykiem od samego początku swej działalności twórczej brał udział we wszystkich wystawach okręgowych, wystawach okolicznościowych z okazji rocznic 15 i 20-lecia PRL, w ogólnopolskich wystawach w Radomiu, Olsztynie i Wrocławiu. Jako ekslibrista uczestniczył w międzynarodowej wystawie w Krakowie.
Każdorazowo wystawiał swe prace podczas „Jesieni Bielskiej". W Bielsku także miał Edward Biszorski swoją indywidualną ekspozycję w latach 196 Jego prace brały udział w objazdowych ekspozycjach, które kierowano do Czechosłowacji, na Węgry i do Rumunii.
W konkursie pod nazwą "Śląsk w Plastyce" otrzymał wyróżnienie, a uczestnicząc w konkursie zorganizowanym z okazji 700-lecia Bielska - Białej zdobył I i II nagrodę. Wysoka wartość efektów plastycznej działalności Edwarda Biszorskiego została doceniona przez liczne placówki muzealne w kra- ju. Płótna mistrza z "Trytonowego Grodu" znajdują się w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, w Muzeum Narodowym, muzeach Bielska, Cieszyna, Zabrza i Bytomia. Ulubioną formą wypowiedzi artystycznej Biszorskiego stała się grafika.
Preferował rysunek, portret ludzi związanych z najbliższym krajobrazem, a szczególnie górali beskidzkich. Równie chętnie utrwalał w grafice widoki Pojezierza Mazurskiego i zabytkowych miast. W jego malarstwie dominuje zdecydowanie krajobraz beskidzki, tematy miejskie /np. Skoczów/ oraz kompozycje rodzajowe często zabarwione humorem. Biszorski uprawiał również malarstwo ścienne. Był twórcą m.in. polichromii kościołów ewangelickich w Ustroniu, Goleszowie, Katowicach i Wirku.
Z powodzeniem uprawiał także artystyczne malarstwo ścienne, którego ślady można oglądać w stacjach PTTK (np. "Pod Cisowym" gdzie przedstawił Ondraszka), w Brennej w świetlicy Szkoły Podstawowej Nr 1, gdzie widoczny jest rynek skoczowski z XVII wieku, w Świętoszówce. Piękne sgrafitto umieścił na fasadzie OSP w Skoczowie. E. Biszorski zwiedził niemal całą Europę.
Ponadto podróżował po Egipcie, Bliskim Wschodzie, dotarł do Chin i Wietnamu. Podziwiając obce krajobrazy, nie odciął się jednak w swej artystycznej wyobraźni i od tematów dyktowanych przez krajobraz najbliższy. W przebogatej twórczości artystycznej uwzględniał także krajobraz górnośląski, a nawet piękno i urok Kazimierza nad Wisłą.
Przedstawiając sylwetkę Edwarda Erwina Biszorskiego, nie można pominąć udziału artysty w realizacji corocznych imprez z okazji "Dni Skoczowa", a także aktywnej pracy w skoczowskim Oddziale Macierzy Ziemi Cieszyńskiej. Wystawy prac plastycznych amatorów Podbeskidzia, okoliczne bale i doroczne Pieczenie Barana w Brennej organizowano również dzięki jego staraniom. Nie było prawie w,okresie powojennym imprezy, w której nie zaznaczyłby się jego fachowy udział.
Wykonywał afisze, opracowywał scenografię, tworzył dekoracje, utrwalał w artystycznym kształcie swoje ukochane miasto, jego piękne okolice i życie mieszkańców. Zaangażował się również w bój o upiększenie kamieniczek przy Rynku w Skoczowie, w związku z "Bankiem 440" pomiędzy Limanową a Skoczowem. Wiele jego poczynań miało związek z przyziemną pracą zawodową plastyką WSS "Społem" Oddział Skoczów- Ustroń, gdzie wykonywał grafikę użytkową i reklamową, plansze graficzne, szyldy, a nawet jadłospisy przyścienne.
Był również autorem opraw plastycznych wystaw rolniczych, przemysłowych, a dla PTTK - bezpłatnie - wykonał wiele projektów plakietek, proporczyków i dyplomów. W roku 1980 poważnie zachorował. Mimo dwóch operacji oczu choroba postępowała. W końcu doszło do całkowitej utraty wzroku. Dla malarza-artysty, nieżonatego kawalera była to tragedia.
Jednak osobisty hart, charakter, nabyta przez lata surowość układania sobie życia, sprawiły, że nie załamał się. Dzięki nabytej wiedzy, przy wydatnej pomocy przyjaciół wydał pracę zbiorową "Dzieje Skoczowa". Osobiście podyktował do niej kilka rozdziałów.
Przygotował także do druku album 100 swoich obrazów zatytułowany "Ziemia Cieszyńska - ludzie, krajobraz, miasta i wsi" wydany przez Macierz Ziemi Cieszyńskiej. Dzięki pomocy przyjaciół wydał również album "50 obrazów starego Skoczowa". W jego dorobku pozostało 400 obrazów olejnych, przeważnie o tematyce związanej z Ziemią Cieszyńską, około 150 drzeworytów, setki akwareli, szkiców, rysunków, a także szereg ekslibrisów.