Julia Broda
Ceramiczne pasje dzieci
Przez ostatnie dwa lata Miejski Dom Kultury w Skoczowie w znacznym stopniu został rozsławiony dzięki organizowanym zajęciom ceramicznym. Potocznie określane „lepienie z gliny" w dzisiejszych czasach niesamowicie zyskało na popularności dzięki nurtowi pielęgnowania narodowego dziedzictwa, czy też „powrotu do korzeni". Można by więc powiedzieć, że ceramika stoi na linii obrony przed masową ekspansją globalizacyjną. Tak skonstruowane jednak hasła nigdy nie przekonałyby dzieci do zainteresowania się tą dziedziną rękodzieła. Trudno nazwać po imieniu magnes przyciągający je do spędzania czasu na tworzeniu glinianych form. Kilka pierwszych zajęć przyniosło zdumiewający bilans: potrzeba o wiele, wiele więcej gliny, miejsca i czasu, aby zainicjowane przedsięwzięcie mogło być realizowane. Zainteresowanie zajęciami przeszło najśmielsze oczekiwania. Dzieci lepiły wszystko i wszędzie bez wykluczenia podłogi, parapetów i krzeseł w sali znajdującej się w piwnicy MDK. Kiedy wszelkie „słomiane zapały" ciekawskich, ale tak naprawdę nie bardzo zainteresowanych wygasły, można było dopiero zorientować się, jaki charakter powinny przybrać zajęcia. Stworzono dwie grupy dzieci. W pierwszej znaleźli się chłopcy i dziewczynki w wieku przed gimnazjalnym, a w drugiej dwunasto i trzynastolatki. Nad ich bezpieczeństwem, a także nad ostatecznym kształtem wykonywanych prac czuwa Agnieszka Sobecka oraz Sebastian Słonina prowadzący także warsztaty ceramiczne w Domu Pomocy Społecznej „Feniks". Zaplecze plastyczne powyższej placówki umożliwia ostateczne wykończenie ceramicznych prac, czyli wypalenie ich w specjalistycznym piecu.
Wśród piętrzących się na półkach ceramicznych zbiorów natrafia się na kolorowe świeczniki, dzbanuszki, miseczki, koszyczki, pudełka, ale też i bardziej wymyślne, pełne fikuśnych okien domki przygotowane na przyjęcie do swych czterech ścian małych, rozświetlających je świeczuszek. Pojawiają się także baśniowe postacie z elfickich krain oraz całe zastępy zwierzątek. Przez ceramiczną pracownię przewijają się niekiedy swoiste trendy tematyczne. W tym wypadku „kreatorami mody" na konkretną formę są jednak same dzieci. Odnotowano lansowanie skarbonek, czołgów, a także mikrofonów. Ostatni przykład tylko potwierdza regułę, iż swoista zabawa z gliną jest niesamowicie twórczym zajęciem. Długotrwałe nieraz poszukiwanie zaplanowanego wcześniej kształtu uczy cierpliwości, szacunku dla pracy kolegów, a także umiejętności przekładania języka wyobraźni na język „glinianych możliwości". Glina jest niezmiernie wdzięcznym tworzywem i ten fakt prawdopodobnie decyduje o jej wielkim powodzeniu. Niewiele materiałów pozwala na tak liczne wnoszenie poprawek, a często i powtórne konstruowanie jakiejś formy niemalże od podstawy, bez uszczerbku dla jej ostatecznego wizerunku. W końcu tworzywo wykorzystywane na zajęciach ceramicznych nie należy do zbyt drogich materiałów, a połączenie tej zalety z opisaną już wcześniej ekonomicznością, nie obciąża budżetu MDK.
Warsztaty ceramiczne są atrakcją dla dzieci, zdarzającą się raz w tygodniu podczas trwania roku szkolnego. Urozmaicały także tegoroczną akcję wakacyjną „Lato w mieście". Liczna grupa dzieci, która to właśnie w wakacje po raz pierwszy zetknęła się z ceramiką, od razu zadeklarowała swe uczestnictwo w zajęciach podczas nowego roku szkolnego. To dowód na atrakcyjność, ale też i ciągle rosnące zapotrzebowanie na ten konkretny rodzaj kontaktu z plastyką, pewną egzotyką, ale także i prawdziwą prostotą, która niegdyś panowała w każdej kuchni pod postacią glinianych naczyń. Dziś jest wspomnieniem historii, rarytasem wśród rzeczywistości pełnej elektroniki , ale też i pretekstem do ukształtowania nie tylko estetycznej wrażliwości dziecka.
Artykuł pochodzi z „Kalendarza Miłośników Skoczowa” udostępniony dzięki uprzejmości Towarzystwa Miłośników Skoczowa.