W fabryce braci Heilpernów
(1895-1939) Dawid i Henryk Heilpernowie jako wlaściciele kierowali zakładem przez
20 lat - do czasów I wojny światowej, kiedy to postanowili wycofać się z czynnego życia i przekazać fabrykę swoim synom, Maurycemu i Ludwikowi. W 1931 r. Maurycy
Heilpern zmarł, a tytuł współwłasności przejęła po nim żona Helena. Wówczas
nastąpiła zmiana nazwy przedsiębiorstwa na: Fabryka Koców i Sukna — Bracia
Heilpern — Właściciele dr Ludwik Heilpern i Helena Heilpern Bielsko Fabryka w
Skoczowie. Odkupione od Ludwika Zipzera zabudowania fabryczne w pierwszym
dziesiecioleciu XX w. prawie doszczętnie strawił pożar, w związku z czym
Heilpernowie przystąpili do budowy ciągu obiektów, najpierw przy ul. Garbarskiej,
a następnie przy ul. Fabrycznej, co pozwoliło po r. 1910 zintensyfikować
produkcję. Systematycznie ulegał powiększaniu i unowocześnianiu park maszynowy.
W 1911 r. zainstalowano w fabryce maszynę parową o mocy 200 KM, zmieniając napęd ręczny krosien na mechaniczny. W 1928 r. nastąpiła elektryfikacja zakładu i
wysłużona maszyna stała się już zbędna. Po 10 latach — z powodu nadmiernych
kosztów energetycznych wlaściciele zdecydowali się na zakup agregatu
prądotwórczego.
Wybuch II wojny światowej uniemożliwił jednak jego uruchomienie.
Dużym osiągnięciem modernizacyjnym było sprowadzanie do Skoczowa w 1931 r.
bardzo nowoczesnych na owe czasy krosien żakardowych. Ich wpływ na udoskonalenie
produkcji i zwiększenie asortymentu był znaczny. W r. 1939 fabryka Heilpernów
dysponowała: 48 krosnami mechanicznymi, 6 zespołami zgrzeblnymi, 6
samoprząślnicami wózkowymi, 1 przędzarką obrączkową oraz odpowiednią do maszyn
ilościzą foluszy, pralek zwojowych, postrzygarek, draparek ostowych, suszarek i
ram suszarkowych, a także dekatyzatorką, prasą, farbiarnią, pralnią wełny, piecem
karbonizacyjnym, kotłownią, ślusarnią, stolarnią, maszynownią. Postępujący rozwój
uwidocznił się również w ilościowym stanie załogi.
No przełomie wieków fabryka zatrudniała zaledwie 50 pracowników, w połowie międzywojnia okolo 150, zś tuż przed wybuchem wojny ponad 200 osób. Oczywiście, na poziom zatrudnienia w poszczególnych okresach wpływały różnorodne czynniki, glównie koniunkturalnej natury. Do 1918 r. stosowano pracę jednozmianową, przy czym robotników obowiązywała 12-godzinna dniówka.
Po 1918 r. wprowadzono 8-godzinny dzień roboczy, co pociągnęło za sobą zmiany w organizacji produkcji, powstały bowiem warunki do pracy 2-zmianowej w okresach zwiększonego popytu na produkty zakładu. W latach kryzysów fabryka Heilpernów bywała czynna tylko przez 3 dni w tygodniu, natomiast okresowo, przy zwiększonych zamówieniach, np. wojskowych a zdarzało się to w miesiącach (grudzień—marzec) kończących gospodarczy rok obrachunkowy właściciele uruchamiali dwie zmiany, zwiększając nawet liczebność załogi.
Taka sytuacja zaistniała np. na przełomie 1930/31 r. dzięki przyjęciu i zreanalizowaniu
zamówienia na 30 tys. kocy wojskowych dla armii jugosłowińskiej. Istotę i
specyfikę swojej produkcji sprecyzowali Heilpernowie w samej nazwie fabryki.
Wytwarzali przede wszystkim różnego rodzaju koce: montany bardzo ciężkie, z
przeznaczeniem dla węgierskich stadnin koni, dorożkarskie, kolonialne dla
potrzeb imperialnej Anglii; poncha dla pasterzy bydła w Amcryce Południowej;
ponadto koce wojskowe na zamówienia armii austro-węgierskiej oraz sukno loden,
którego odbiorcą przez pewien czas była firma obuwnicza Bat’a. Znaczny udział w
produkcji miały tzw. sukna chłopskie o nazwach: kepenek, cakiel, cigaja. Zmiana
układów politycznych i ekonomicznych oraz postęp w wielu dziedzinach życia
społeczno-gospodarczego sprawiły, iż ten typ produkcji, ze względu na nowe
potrzeby rynku, zaczął w latach po I wojnie światowej zamierać. W jego miejsce
Heilpernowie stopniowo zaczęli wprowadzać: koce pościelowe, lambrekiny, czyli
materiały zasłonowe, sukno podłogowe służące jako podkład pod dywany (tym
materiałem wyprodukowanym u braci Heilpernów wyłożono podłogi m.in. Zameczku
rezydencji prezydenta I. Mścickiego w Wiśle-Czarnem, lodeny na płaszcze i bundy
podróżne, a także materiały podszewkowe do butów.
W połowie lat międzywojennych produkcję fabryki zdominowały koce i sukna na
potrzeby wojska, instytucji oraz ludności cywilnej, a więc wojskowe koce polowe,
koce pościelowe dla oficerskich domów wypoczynkowych, koce pościelowe dla
szpitali, kolejnictwa i żeglugi, derki pod siodła, a poza tym - sukna płaszczowe
dla wojska, kolejarzy i tramwajarzy.
W 1937 r. fabryka wypuścila pierwszą kolekcję
materialów ubraniowych i płaszczówek zgrzebnych, które zyskały duże uznanie na rynku odbiorców. Bazą surowcową dla fabryki były: wełna owcza, wełna lam, sierść kóz angorskich, wielblądów i krów oraz szmaty.
W latach trzydziestych zaczęto także używać choć w małych ilościach i tylko w formie domieszek bawełny.
Surowce kupowano zarówno w kraju, jak i za granicą w Amcryce Poludniowej, Australii, Nowej Zelandii, Rosji (w okresie przedrewolucyjnym), Austrii, Holandii. Warunki pracy robotników fabryki na przełomie XIX XX w. oraz w pierwszych dziesięcioleciach wieku XX były niezwykle trudne. Cechowały je: ciasnota, znaczny wysiłek fizyczny, brak celementarnych urządzeń sanitarno-higienicznych, brak opieki socjalnej. Wystarczy nadmienić, iż do drewnianej, prymitywnej, wolno stojącej ubikacji robotnik musiał wychodzić poza obręb budynku, w którym pracował.
Ponadto nie było instalacji wodociągowej, w związku z czym dokonanie najprostszych zabiegów higienicznych nanastręczało nie lada kłopotów. Nie było też szafek na rzeczy osobiste zaś odzież ochronną otrzymywali tylko folusznicy.
Robotnik nie posiadał żadnego organizacyjnego oparcia czy ochrony prawnej. Musiał się godzić na dyktowane mu warunki. Za samą możliwość pracy płacił uległością i całkowitym podporządkowaniem się wszelkim narzuconym rygorom. Jego bezpośrednim i wszechwładnym zwierzchnikiem był w ówczesnych czasach majster, który organizował robotę, nadzorował realizację ilościowego i jakościowego planu produkcji, odpowiadał za dyscyplinę.
On także oceniał wartość pracy robotnika i obliczał tygodniowe zarobki, które w Skoczowie bywały nżisze aniżeli w podobnych fabrykach w Bielsku czy Białej.
W latach dwudziestych w skoczowskich zakładach pracy zaczynają organizować się związki zawodowe, najpierw o charakterze chrześcijńskim, następnie z inspiracji i pod wpływem partii politycznych PPS i KPP klasowe.
Na czele utworzonego w 1929 r. Związku Zawodowego Włókniarzy stają lokalni lewicowi działacze Paweł Zmożek, Rudolf Żertka, Józef Morkisz i inni.
Zorganizowany ruch związkowy przyczynił się znacznie do wzrostu świadomości klasowej robotników i podejmowania wyższych form walki o robotnicze interesy. W 10-leciu poprzedzającym II wojnę światową załoga fabryki Heilpernów uczestniczyła już w akcjach popierających strajkujących robotników zakładów filcowych, garbarzy, robotników sezonowych pracujących przy regulacji Wisły, brała udział w manifestacjach 1-majowych, organizowała pomoc dla bezrobotnych.
Wrzesień 1939 r. i jego następstwa procesu ideowego dojrzewania nie osłabiły.Walka o narodoweprzetrwanie, jak również o wyzwolenie społeczne stała się udziałem także pracowników Fabryki Koców i Sukna w Skoczowie.