Henryk Mały
120 lat strażackiej służby
W Skoczowie, wówczas pierwszym miasteczku na Wisłą , założona została w 1873 r. Ochotnicza Straż Pożarna, jako jedna z pierwszych na ziemi cieszyńskiej. W swej przeszło wiekowej historii przyzywała ona okresy wzlotów i stagnacji, rozkwitu i upadku, jak to w organizacjach społecznych czasami bywa. Często wynikało to z zachodzących zmian i wydarzeń niezależnych od postaw i aktywności strażaków czy działalności komend (zarządów) jednostki. Strażacy zawsze służyli mieszkańcom trytonowego grodu -— i nie tylko, zgodnie ze swoim powołaniem i hasłem: Bogu na chwalę — bliźnim na pożytek!
Z okazji kolejnego jubileuszu godzi się przypomnieć choćby skrótowo dzieje straży od jej powstania, nazwiska założycieli i aktywnych działaczy.
Organizacja strażacka była bardzo potrzebna mieszkańcom i miastu, które w swojej przeszło siedemsetletniej historii było wiele razy trawione przez pożary i często nawiedzane przez powodzie. Zapiski historyczne mówią o pięciu pożogach w latach: 1469, 1531, 1713, 1756 i 1910 oraz pomniejszych pożarach, które wybuchały w latach: 1617, 1660, 1662, 1852, 1912 i tych ostatnich — w pamiętnym 1945 r.
Życie dowiodło, że rozproszone działania ratownicze, w przypadku pożaru gęstej zabudowy miejskiej czy wiejskiej, nie przynoszą pożądanych efektów,
a często są wręcz daremne. Zaś w czasie powodzi jednostkowe działania ratownicze nie są skuteczne, groźny żywioł nie daje szans pojedynczemu człowiekowi.
Władze państwowe monarchii habsburskiej wcześnie dostrzegły potrzebę unormowania i zorganizowanego działania w walce z ogniem i powodzią. Pierwszym dokumentem, który wprowadzał regulację prawną w tej dziedzinie była ustawa o policji ogniowej dla gmin wiejskich, ogłoszona patentem cesarskim z dnia 28 lipca 1786 r.» a powtórnie rozporządzeniem gubernialnym z dnia 4 grudnia 1824 r. Na Śląsku Austriackim obowiązywała ustawa z 2 lutego 1873 ., zawierająca stosowne przepisy dla policji ogniowej w Księstwie Cieszyńskim. Skoczowianie zawsze mężnie stawiali czoła powstałym pożarom, a wspierał ich działania Wydział Gminy, który już około 1839 r. zakupił ręczną sikawkę. W protokole z posiedzenia Wydziału Gminnego w dniu 6 lipca 1859 r. jest informacja komisarza policji Franciszka Pfaua o tym, że „sikawka ta jest tak zużyta, iż stała się niezdatna do użytku". Z dokumentów budżetowych za lata 1863-64 wynika, że magistrat zakupił nową sikawkę ręczną oraz 30 wiader do gaszenia pożarów, wydatkując na ten cel przeszło 500 florenów.
Od 1866 r. pieczę nad bezpieczeństwem pożarowym w mieście sprawował „mistrz gaśniczy" Franciszek Nowak, który przybył do Skoczowa z Bielska i któremu Rada Miejska powierzyła tę funkcję. Był on rzeźnikiem i miał sklep masarski przy rynku. Już wcześniej wyróżniał się zaangażowaniem i odwagą w walce z „czerwonym kurem", często przewodząc mieszczanom w akcjach gaśniczych. Tak też było podczas pożaru w dniu 11 listopada 1852 r. Za jego ugaszenie obywatele skoczowscy — Brecher, Derwoł, Jagusza, Kozielski, Makula, Nowak, Rymorz, Szwimpel i Zając, otrzymali publiczną pochwałę Rady Miejskiej i wynagrodzenie w wysokości 3 fi.
„Feuerlóschmeister" (mistrz gaśniczy), taki tytuł miał Franciszek Nowak, z uporem przekonywał rajców i mieszczan o potrzebie zorganizowania straży ogniowej w mieście, podając jako przykład Bielsko, gdzie taka straż istniała od 1863 r. i Cieszyn, który miał swoją od 1870 r. Jego długotrwałe zabiegi odniosły skutek i 12 lipca 1871 r. Rada podjęła stosowną uchwałę. Powołano Tymczasowy Komitet, który 8 maja 1873 r wydał odezwę do mieszczan i radnych, uzasadniającą konieczność zorganizowania w mieście straży ogniowej. Ogłoszono także projekt statutu „Ochotniczej Straży Ogniowej gminy miejskiej Skoczów".
Na zwołanym 28 maja 1873 r. zebraniu mieszkańców doszło do założenia straży pożarnej w Skoczowie. Zebrani uchwalili statut OSP i wybrali władze stowarzyszenia. Zachowały się niektóre dokumenty z tego okresu.
W zebraniu założycielskim obok „mistrza gaśniczego" Franciszka Nowaka uczestniczyli: kupiec Rudolf BAUER,
urzędnik notarialny Jan BOEHM, restaurator Jan BORZUCKI, rzeźnik Józef CZERNY, introligator Karol FLACHS, kupiec Karol KOŁO-DZIEJ,kapelusznik Tomasz MATURA, cechmistrz szewski Wacław MAT-LOCH, kapelusznik Karol MIS CHE, fabrykant Juliusz OESTERREICHER, komisarz policji Franciszek PFAU, burmistrz miasta Ferdynand SCHEFCZYK, urzędnik skarbowy Wilhelm TAPLA i kupiec Franciszek WALICZEK.
30 stycznia 1874 r. Statut OSP został zatwierdzony przez władze polityczne w Opawie, o czym drogą służbową powiadomiono (8 lutego) Wydział Gminy w Skoczowie.
W pierwszym roku istnienia straż liczyła już 85 członków, w tym 63 czynnych i dzieliła się na wydział (zarząd) i 3 kompanie strażaków. Komendantem został fabrykant Juliusz Oesterreicher. Jednostka posiadała przewoźną sikawkę ręczną, kilka odcinków węży oraz drabiny ręczne. Strażacy przeszli swój chrzest bojowy w 1874 r., kiedy gasili pożar czterech stodół na Kamieńcu. Następnymi komendantami OSP w Skoczowie byli kolejno:
Ignacy KOWADEK — urzędnik skarbowy
Wawrzyniec BŁACHUT — zarządca
składu piwa (do 1889)
Karol PROCHASKA — nauczyciel
(1889—1909)
Franciszek BLATTAN — restaurator (1909—1910)
Karol PROCHASKA — nauczyciel (1910—1914)
Rudolf ŚWIETLIK — mistrz ślusarski (1914—1935)
Jan DRABINA — kupiec (1935—1936)
WILHELM CZULAK — urzędnik KKO (1936—1939)
Jan DRABINA — kupiec (22 VII 1939—1 LX 1939)
Paweł MENDROCH — kierownik fabryk: kapeluszy (2 LX 1939—31 XII 1939)
Fryderyk ZDENEK — kupiec 1940—1943)
Jan PILCH — mistrz malarski (1943 - 1945)
Franciszek OBORNY sen. — mistrz malarski (5 VI 1945—17 II 1946)
Karol PILCH — mistrz malarski (17 II 1946—24 II 1957)
Aleksander STACHOWIAK — mistrz elektryk (25 II 1957—12 III 1977)
Franciszek DROŻDŻ — kierowca (13 III 1977—4 XI 1978)
Józef HLUSZCZYK — ślusarz (5 XI 1978—22 XI 1986)
Roman MUCHA — chorąży pożarnictwa (23 XI 1986—13 II 1988)
Edward SAWCZUK — rencista (14 II 1988—nadal)
Do straży mogli należeć mieszkańcy miasta płci męskiej, bez względu na swój status, narodowość czy wyznanie. Statut z 1873 r. w paragrafie 2 ustalał to następująco: „Straż pożarna składa się z mężczyzn, którzy dobrowolnie zadeklarowali swoje przystąpienie, cieszą się nienaganną opinią, ukończyli 18 rok życia i są sprawni fizycznie". Komenda i język urzędowy były niemieckie, jak w całej monarchii austro-węgierskiej. Polska komenda została wprowadzona dopiero początkiem 1931 r.
W miarę upływu lat straży przybywało sprzętu i umundurowania, gdyż Rada Miejska i społeczeństwo nie szczędzili na ten cel środków. Sprzęt i wyposażenie przechowywano początkowo w drewnianej szopie przy ul. Cieszyńskiej. Kiedy stała się ona ciasna, w 1875 r. wybudowano murowaną, parterową remizę, rozbudowaną następnie w 1907 r. W tym samym czasie zakupiono nowoczesną sikawkę parową „damfulę" i długą rozsuwaną drabinę na dwóch kołach.
W 1898 r. straż obchodziła swój jubileusz 25-lecia i z tej okazji otrzymała trzecią sikawkę ręczną. Stan osobowy jednostki wynosił 46 członków czynnych i blisko 100 wspierających. Komendantem był wtedy dh Karol Prochaska, a burmistrzem Skoczowa kupiec Karol Sohlich. Strażacy poza remizą dysponowali drewnianą szopą oraz wieżą, które stały na Kamieńcu, po prawej stronie szosy do Bielska. W 1905 r. wieża-wspinalnia otrzymała stalową konstrukcję (rozebrano ją w 1931 r.). Popularna „damfula" —mimo wypadku w czasie pożaru miasta w 1910 r. — dobrze spełniała swoją funkcję aż do lat czterdziestych. Dziś znajduje się w skoczowskim muzeum.
Jubileusz 50-Iecia obchodzili strażacy w kryzysowym 1923 r. bardzo skromnie. Jednostka liczyła wówczas 73 członków czynnych i 101 wspierających. Była dobrze wyposażona w sprzęt, posiadając obok „damfuli" m.in. nowoczesną sikawkę benzynową „Rosenbauer" na podwoziu czterokołowym trakcji konnej, zakupioną w 1913 r. Funkcję komendanta straży pełnił dh Rudolf Świetlik, który był również naczelnikiem „Okręgu 2 — Skoczów" Cieszyńskiego Związku Straży Pożarnych. Burmistrzem Skoczowa był ks. prałat Jan Ewangelista Mocko, proboszcz skoczowski.
Oprócz walki z pożarami, straż prowadziła także ożywioną działalność kulturalną w mieście. Do tradycji należało urządzanie w karnawale balu ze wspaniałą dekoracją oraz popularnego festynu letniego na Górnym Borze. Przed pierwszą wojną światową straż organizowała przedstawienia teatralne, a w latach sześćdziesiątych miała własną orkiestrę dętą.
Jednostka nadal zabiegała o powiększenie i unowocześnienie posiadanego sprzętu. Nowy samochód dostosowano do funkcji auto-pogotowia tak, że mógł przewozić sprzęt i 14 strażaków; w 1929 r. zakupiono drugą motopompę „Schenk" na podwoziu dwukołowym oraz wysuwalną drabinę ręczną — trójkołową.
Od początku lat trzydziestych zarząd OSP widział potrzebę budowy nowej strażnicy. W związku z reorganizacją strażactwa ochotniczego w Polsce (wprowadzenie nowego statutu dla OSP), wprowadzono nową funkcję prezesa OSP, którą w Skoczowie pełnił w okresie od 1 V 1935—VII 1947 (z przerwą okupacyjną) dh Alojzy Niedźwiedź. Naczelnikiem straży był dh Wilhelm Czulak. Jednostka prężnie się-rozwijała osiągając stan osobowy: 71
członków czynnych, 16 członkiń żeńskiej drużyny samarytańsko — pożarniczej oraz 203 członków wspierających. Zakupiono drugi samochód „Steyer", skarosowany w 1939 r., trzecią motopompę oraz sąsiednią parcelę o pow. ok. 450 m2, pod budowę strażnicy. Komitet Budowy Strażnicy zlecił budowę firmie Franciszka Manowskiego ze Skoczowa, która przedstawiła najkorzystniejszą ofertę. Dzięki dużej pomocy finansowej społeczeństwa, magistratu skoczowskiego, KKO i PZUW oraz subwencji Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach — budowa rozpoczęta w czerwcu 1938 r. mogła zostać ukończona latem następnego roku. Koszty wyniosły ok. 75 tys. złotych. Przekazanie tego nowoczesnego obiektu przerwał wybuch drugiej wojny światowej i okupacja hitlerowska.
Działalność stowarzyszenia uległa zawieszeniu. Straż została podporządkowana policyjnym władzom niemieckim.
Wcielono do niej młodych Polaków, z których paru uniknęło w ten sposób wywiezienia na przymusowe roboty do Niemiec lub pobytu w obozie pracy.
Ponieważ nowy samochód bojowy nie powrócił do Skoczowa po ewakuacji w 1939 r., jednostce skoczowskiej wchodzącej wtedy w skład cieszyńskiej kompanii odwodowej przydzielono w 1944 r. nowy samochód oznaczony jako „Olza — 2".
Pod koniec wojny w 1945 r. strażnica została poważnie zniszczona a sprzęt zgruzowany podczas dwukrotnego bombardowania lotnictwa sowieckiego. Przepadły również wszystkie dokumenty strażackie znajdujące się w budynku. Wycofujące się wojska niemieckie wywoziły samochody i inny sprzęt strażacki. Ten, który pozostał na miejscu był zdekompletowany i zagruzowany. Skoczowska straż pożarna poniosła wskutek wojny duże straty materialne, straciła też wielu członków.
W Skoczowie pozostała garstka 27 strażaków na czele z komendantem Franciszkiem Obornym sen. Już 5 maja wznowili działalność, przystąpili do odgruzowania strażnicy i kompletowania ocalałego sprzętu gaśniczego, który udało się w krótkim czasie doprowadzić do gotowości bojowej, a odgruzowaną i odbudowaną w stanie surowym strażnicę pokryto dachem jesienią 1945 r. Było to możliwe dzięki ogromnemu wysiłkowi strażaków, a także materialnej i finansowej pomocy Zarządu Miasta oraz miejscowego społeczeństwa.
W lutym 1946 r. komendantem został wybrany dh Karol Pilch, a funkcję prezesa objął w lipcu 1947 r dh Jan Tobiasie-wicz, kierownik szkoły w Pogórzu. Ten „tandem" wespół z wszystkimi strażakami doprowadził do tego, że 4 lipca
1948 r. skoczowska OSP mogła uroczyście obchodzić 75-lecie swego istnienia.
Przy tej okazji odbudowana i odnowiona strażnica wraz z pierwszym po wojnie auto-pogotowiem „ford" zostały poświęcone i przekazane do użytku. Jednostka liczyła w tym roku 51 czynnych członków. Na jubileusz przybyły jednostki straży z woj. katowickiego i z Zaolzia. OSP Skoczów została wyróżniona Dyplomem Zasługi nadanym jej przez Zarząd Główny Związku Straży Pożarnych Rzeczpospolitej Polskiej w Warszawie. Burmistrzem Skoczowa był wtedy Józef Grzegorz.
Strażacy nie spoczęli na laurach. 20 maja 1951 r. odbyła się uroczystość przekazania samochodu „bedford", nabytego we wrześniu 1950 r., który wyremontowany i skarosowany stał się drugim wozem bojowym skoczowskiej OSP. W następnym roku utworzono przy jednostce Pogotowie Zawodowe, rozwiązane później w 1967 r.
Wraz z reaktywowaniem stowarzyszeń OSP w 1957 r. zostały wybrane nowe władze—prezesem został dh Józef Kania, prezes Stolarskiej Spółdzielni Pracy, a funkcję naczelnika OSP objął dh Aleksander Stachowiak.
Powołany został Komitet Obchodów 85-lecia OSP i fundacji sztandaru. Jednostka liczyła 52 członków czynnych, 7 dożywotnich, 142 wspierających i 7 honorowych. Uroczystości, podczas których straż otrzymała swój pierwszy sztandar, odbyły się 17.8.1958 r. Z tej okazji ukazała się publikacja okolicznościowa pt. „1873—1958. Jubileusz 85-lecia Ochotniczej Straży Pożarnej w Skoczowie", jednodniówka wydana przez „Głos Ziemi Cieszyńskiej" w Cieszynie. Duży wkład w rozwój straży wniósł ówczesny przewodniczący Prezydium MRN Stefan Pabiś.
Czas biegł bardzo szybko. Zbliżała się 100. rocznica powołania OSP, dla uczczenia której na frontonie strażnicy wykonano sgraffito wg projektu Edwarda Biszorskiego, wydano okolicznościowy znaczek i proporczyk, wykonano pamiątkowe tablo i tarczę do wbijania „gwoździ", a na kalendarzach strażackich na rok 1973 r. umieszczono okolicznościowy nadruk: W tym jubileuszowym roku skoczowska straż dysponowała dwoma samochodami gaśniczymi i amfibią. Jednostka liczyła 52 członków czynnych, 6 dożywotnich oraz 86 wspierających. Prezesem był dh Franciszek Mrowczyk, przewodniczący Prez. MRN, a funkcję naczelnika pełnił dh Aleksander Stachowiak. Uroczystości rocznicowe odbyły się 2 września 1973 r. Strażacy otrzymali odznaczenia korporacyjne, sztandar OSP udekorowano-Złotym Znakiem Związku OSP. Historyczną defiladę strażacką, w której uczestniczyły putnie gaśnicze, sikawka
ręczna, parowa i wóz rekwizytowy, a także samochody gaśnicze, proszkowe i autodrabiny, odbierali przedstawiciele władz pożarniczych i politycznych, stojący w amfibii przed strażnicą. Następnie zademonstrowano „pożar" rynku, który strażacy gasili tradycyjnie wiadrami, jak przed ponad stu laty i przy użyciu nowoczesnych metod walki z ogniem, m.in. pianą lekką. Demonstrowano również ratowanie ludzi przy pomocy autodrabiny z koszem. Obchody jubileuszowe zakończył tradycyjny festyn strażacki w parku za strażnicą.
Od tamtych wydarzeń minęło kolejnych 20 lat. W 1993 r. skoczowska OSP świętować będzie swoje 120-lecie. Jubilatce życzyć trzeba dalszych osiągnięć i kolejnych jubileuszy, a strażakom dużo zadowolenia i satysfakcji z dobrowolnie podjętej humanitarnej służby społeczeństwu i miastu. Niech patron strażaków św. Florian ma ich w swej opiece!
Kalendarium pochodzi z „Kalendarza Skoczowskiego” 1993, udostępnionego dzięki uprzejmości Towarzystwa Miłośników Skoczowa.