Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
Wizytacja parafii skoczowskiej razem z jej filią w Nierodzimiu
Dział:

Józef Drabina
Wizytacja parafii skoczowskiej razem z jej filią w Nierodzimiu

28 sierpnia 1652 wizytator sporządza sprawozdanie o mieście Skoczowie. Jest tutaj murowany kościół z zakrystią, która wraz z chórem posiada sklepiony sufit. Jest on poświęcony Chwale Bożej i św. Apostołom Piotrowi i Pawłowi.

Obok stoi drewniana wieża z dwoma dzwonami, a całość otacza cmentarz. Kościół wyposażono w 3 ołtarze ze zwyczajowym wystrojem, przy czym dwa z nich są poświęcone. Tabernakulum znajduje się w ścianie przy głównym ołtarzu.

Nie znajduje się tam jednak Przenajświętsze, lecz raczej pajęczyny i brud. Chrzcielnica znajduje się z boku kościoła i mimo przykrycia jest zanieczyszczona robactwem i pająkami. Ławki są należycie ustawione. Na chórze zainstalowano nowe organy ufundowane przez kilku mieszczan i proboszcza.

Sprzęt liturgiczny składa się między innymi z następujących przedmiotów: pięciu srebrnych kielichów, z czego trzy są pozłacane, czterech alb, czterech naszyjników (w tym dwa mniejsze), czterech bardzo ubogich ornatów, czterech antypendiów, pięciu lnianych welonów, szesnastu obrusów, sześciu wyszywanych obrusów do ozdoby kościoła, wielkiego srebrnego krzyża, srebrnego krzyża pacyfikalnego, srebrnej puszki, dwóch dużych brązowych żyrandoli, dziewięciu mniejszych świeczników z brązu i drewna, dwóch dzwonków, jednej pozłacanej monstrancji z mosiądzu, jednego mszału, jednej książki z tekstami do nabożeństw i modlitw, jednego dywanu przed ołtarzem.

Kościół ma czynsz kapitałowy tylko 24 groszy na rok. Spowodowały to kościoły filialne w Bielowicku, Lipowcu, i Pierśćcu. Jest to wyjaśnione w sprawozdaniu z wizytacji tych kościołów. Proboszczem kościoła w Skoczowie jest Krzysztof Hembigius wyświęcony w 1637 r. przez miejscowego ordynariusza w kwartale na święto Świętej Trójcy. Potem w 1638 r. został zaprezentowany cieszyńskiej księżnej przez Tomasza Czarneczky wówczas proboszcza we Frysztacie. 10 maja 1649 r. objął parafię we Frysztacie.

Jego dokładniejszy życiorys zawierają załączone akta. Jako powinność za odprawiane msze otrzymywał 3 garnce pszenicy i 4 garnce owsa. Ze wsi Roztropice otrzymywał czynsz w wysokości 9 złotych guldenów. Ratusz skoczowski płacił 12 talarów, zamek skoczowski 12 talarów państwowych, wieś Dębowiec 5 talarów, Iskrzyczyn 7 talarów i 7 groszy, wieś Pogórze 1 talar i 6 groszy, z miasta Skoczowa z nowej fundacji 6 talarów państwowych.

Posiadał również fundację ze wsi Ustroń w wysokości 10 guldenów, jednak do dzisiaj nie płaconych. W szpitalu, który grozi zawaleniem mieszka sześć osób. Obok znajduje się drewniana kaplica ku czci św. Krzyża. Do kościoła należy pole uprawne nazywane wg tradycji ludowej na "Kępie", dalej pole obok farskiego zwane na "Bajerkach". Do Szpitalika należy ponadto 5 stawów rybnych, z czego dwa za rzeką Wisłą oraz trzy w okolicy zwanej pod Borkiem. Tutaj jest również łąka. Proboszcz posiada w swoim gospodarstwie sześć krów, cztery małe zwierzęta i trzy konie.

Nauczyciel nie ma żadnej płacy, lecz służy jednocześnie jako pisarz gminny. Kantor ten miał płacone przez gminę 12 talarów. Ludność tego miasta jest prawie zupełnie niekatolicka. Postanowienia wizytatora są następujące:

1. Najświętszy Sakrament winien być odpowiednio zabezpieczony, chrzcielnica musi zmienić swój wygląd.

2. Dokumenty kościelne, takie jak metryki urodzenia, ślubu itp. należy oprawić.

3. Należy zabiegać wspólnie z radą kościoła o zewnętrzny wygląd zarówno kościoła jak i szpitala, zgodnie z wolą zmarłego fundatora księcia Stanisława.

W 1688 r. wyniki wizytacji przedstawione były następująco: istnieje tutaj kościół parafialny, który został pozbawiony święceń, w czasie gdy był w posiadaniu heretyków. Jest on pod wezwaniem św. Apostołów Piotra i Pawła. Rocznica poświęcenia obchodzona jest po święcie św. Michała Archanioła. Świątynia jest murowana, w całości sklepiona i wyłożona cegłami, robi wrażenie dosyć obszernej.

Dwie kaplice po obu stronach nawy są murowane i sklepione. Zakrystia znajduje się w prezbiterium od strony czytania Ewangelii. Jest ona murowana, sklepiona, obłożona deskami i wyposażona w żelazną bramę. Na stronie czytania Lekcji przy kaplicy znajduje się kamienna chrzcielnica, która zawiera czystą wodę razem ze świętymi olejami. Jest to umieszczone w miedzianym naczyniu pod zamknięciem. Po stronie czytania Ewangelii znajduje się ambona z rzeźbami.

Ławki są stosunkowo dobrze uporządkowane. W kaplicy po stronie czytania Lekcji umieszczono konfesjonał. Na ścianach kościoła znajdują się cztery drewniane galerie z chórem do muzykowania i organy. Z trzech ołtarzy, najważniejszy jest poświęcony i posiada murowany stół na całej powierzchni przykryty płytą. Dwa mniejsze ołtarze stoją w bocznych kaplicach.

Główny ołtarz odgrodzony jest balustradą. Przenajświętsze jest zamknięte w tabernakulum głównego ołtarza i znajduje się w pozłacanym cyborium z pokrywką. Poświęcone hostie było nieco ciemne i zeszpecone czarnymi plamkami, co zostało wytknięte. Jedyna krypta w kościele jest sklepiona i służy jako miejsce pochówku. Drewniana wieża połączona z kościołem utrzymuje dwa dzwony, zaś trzeci (sygnaturka) zawieszony jest w wieżyczce ponad kościołem. Dach jest wszędzie połatany.

Drewniane ogrodzenie cmentarza jest w dobrym stanie, istnieje tam krzyż oraz kostnica. Do tego kościoła należy miasto Skoczów razem z przedmieściem i czternaście wiosek z jedną świątynią filialną i kaplicami. Parafianie w mieście są w większości katolikami, natomiast we wsiach mieszkają luteranie; patronem jest jego cesarska wysokość.

Dochody i sprzęt tego kościoła w sposób dokładny oddają spisy przekazane przez proboszcza. Kaplica we wsi Nierodzim - cała z drewna, została wybudowana przez luteranów. Ołtarz posiada drewniany stół zaś, podłogę i ściany wykonano z desek. Prosta drewniana ambona stoi po stronie czytania Ewangelii.

Znajduje się tam jedna galeria oraz jedna wieżyczka z dzwonem. Jest jeszcze używany cmentarz ogrodzony drewnianym płotem. Kaplica jest pod wezwaniem św. Anny i utrzymuje się ze skarbonki dla ubogich. Obok szpitala stoi kaplica.

Ten kościół wykonany jest cały z drewna, poświęcony ku czci Św. Krzyża. Znajduje się on jednak już poza miastem. Szpital jest murowany (główne ściany) i posiada pięć pokoi i jeden piec piekarniczy. Jest pod troską magistratu, który go nadzoruje przy pomocy dwóch zaprzysiężonych osób.

Do szpitala należy pole orne i cztery stawy rybne. Pole dzierżawi gmina za 10 talarów. W Szpitaliku żyje pięciu biedaków. Są oni na utrzymaniu magistratu za wiedzą proboszcza. Rozliczenie szpitala posiada zarówno proboszcz jak i magistrat. Nabożeństwa zaczynają się o 8 latem, zimą o 9, po mszy świętej jest kazanie w języku polskim. Nauczanie jest prowadzone latem po południu.

Do każdego chrztu dopuszcza się trzech rodziców chrzestnych. Ochrzczonych, zawierających ślub i zmarłych proboszcz wpisuje do oprawionej książki. Przenajświętsze jest odnawiane co czternaście dni i na miejscu uroczyście przenoszone do chorych, zaś na wioski w bursie.

Do spowiedzi w czasie świąt Wielkanocnych przystępuje dwieście osób. Trzy razy dziennie dzwoni się na Anioł Pański. Dzwonienie i modlitwy przeciwko Turkom muszą być wznowione. Woda do chrztu jest święcona dwa razy w roku, stosuje się trzykrotne zapowiedzi ślubne, nie ma żadnych odpustów, hostie wykonuje nauczyciel. Istnieją następujące fundacje:

1. Roczny czynsz z tutejszego ratusza dla proboszcza w wysokości 23 talarów i 18 groszy, za co jest zobowiązany odprawić 12 mszy. Nie istnieje na to żaden dokument.

2. Ze wsi Roztropice proboszcz otrzymuje corocznie 10 dukatów w naturze i 18 reńskich talarów w monecie. Istnieją na to dokumenty. Za to zobowiązany jest w każdy piątek w kościele szpitalnym, odprawić chwalebną modlitwę lub chwalebną mszę na cześć św. Krzyża lub św. Męki w intencji fundatora.

3. Zgodnie z fundacją Logiana z tutejszego zamku płacony jest czynsz 15 talarów rocznie. Wynika to z dawniejszych dokumentów. Zobowiązanie proboszcza to 12 mszy w roku za żyjących.

4. Fundacja szlachcica Johanna Achatiusa ze wsi Dębowiec z rocznym czynszem 5 talarów. Istnieje na to dokument pergaminowy. W zamian za to proboszcz jest zobowiązany w każdą niedzielę z ambony polecić w ogólnej modlitwie duszę fundatora.

5. Fundacja Schotki dająca czynsz roczny 1 talara. Kapitał zdeponowano u jednego mieszczanina skoczowskiego. Istnieje na to dokument. Zobowiązanie, to jednorocznicowa msza czytana ku uczczeniu pamięci.

6. Jedna fundacja z Iskrzyczyna, z której czynsz wynosi 7 talarów i 9 groszy. Na tą okoliczność nie istnieje żaden dokument, ani żadne zobowiązanie proboszcza.

Proboszczem jest wielce czcigodny Georg Vitecius z Żor na Śląsku w wieku 44 lat, wyniesiony na bakałarza teologii w Ołomuńcu, a wyświęcony w 1671 w Ołomunieckim Alumnacie fundacji biskupiej. Po uzyskaniu święceń służył jako kapłan przy wielce czcigodnym biskupie sufraganie Karolu Neanderze, a następnie 7 lat jako proboszcz we wsi Meleschowitz pod Wrocławiem.

Stamtąd przyszedł do Skoczowa. Prawo do spowiadania otrzymał ustnie od wielce czcigodnego oficjała Johanna Jakuba Brunetti. Parafię objął w 1672, lecz nie mógł tego udokumentować, wyjaśniając, iż odpowiedni dokument jest w Żorach. Z powrotem nawrócił na katolicyzm 500 osób. Drzewo opałowe ma bezpłatnie z cesarskich lasów i prowadzi gospodarstwo rolne.

W otoczeniu farskiego gospodarstwa znajduje się ogród owocowy, w którym poprzednik wybudował domek i stajnie. Jednak obecny proboszcz kazał te budowle zburzyć. Budynek farski ma jeden piec, który jest w bardzo złym stanie.

Do jego odbudowy są zobowiązani patroni kościoła tj. miasto i parafianie przede wszystkim z wiosek, lecz jest to trudne do wyegzekwowania. Z każdego warzenia piwa w mieście proboszcz otrzymuje 4 beczułki piwa, oraz cztery pojemniki piwa drugiego gatunku.

Gospodarstwo prowadzi mu jego szwagierka, która jest szlachcianką z rodziny Fragsteinów. Jej mąż, to jest brat proboszcza, wyjechał do Rzymu, co związane jest ze złożonym ślubowaniem. Dochody, ziemię, fundacje, źródła czynszów i inwentarz farski, jak i obciążenia proboszcza można ocenić z jego konsygnacji.

Wikarym jest czcigodny pater Adam Woykowski, Ślązak z Frydku. Wyświęcony za sprawą jaśnie oświeconego pana Rudolfa Sobka z Krakowa. Święcenie miało miejsce w kwartale, we św. Apostoła Ewangelisty Mateusza; wówczas otrzymał również zwolnienie z diecezji. Studiował filozofię i prawo.
Ma dwadzieścia sześć lat.

Prawo do spowiadania otrzymał na piśmie od wielce czcigodnego Urzędu Administracyjnego. Przebywa tutaj od dwóch lat. Jego płaca to jedynie koszty utrzymania i ubioru. Nie istnieje żadna fundacja ani prowizja, która by była do jego dyspozycji. Szczególną posługę dla kościoła wykonuje Jerzy Sobalik, który jest zarówno nauczycielem jak i organistą. Służy już dwadzieścia lat i jest żonaty. Jego płaca wynosi 16 talarów, płaconych z ratusza, oraz zwyczajowe drobne uboczne dochody.

Znajdująca się na cmentarzu szkoła posiada dwa piece; remonty wykonuje gmina. Do szkoły uczęszcza 20 dzieci. Nauczyciel mieszka w szkole. Za dzwonnika służy od 15 lat mieszczanin Adam Krisko. Ratusz wypłaca mu za to 6 talarów. Nie ma mieszkania służbowego.

Kościelnymi są dwaj zaprzysiężeni katoliccy mieszczanie. Jeden klucz do „mieszka na kiju do zbierania ofiary" w kościele macierzystym posiada proboszcz, zaś drugi magistrat. W kasie znajduje się 25 talarów gotówką, pozostałe 75 talarów jest do dyspozycji jako czynsz z zewnętrznych dóbr. Na tą okoliczność istnieje dokument. Rozliczenie między proboszczem a magistratem następuje co 2 lub 3 lata.

Jest do dyspozycji właściwie oprawiona książka rachunkowa. W kościele filialnym są również dwaj kościelni, jednak nie zaprzysiężeni, jeden jest katolikiem, drugi natomiast nie. Oni tylko sami posiadają klucz do worka ofiarnego.. Jednak drugi powinien mieć proboszcz. Kościół ten nie ma ani gotówki, ani kapitału. Co dotyczy parafian, to przed trzema laty odeszła od mieszczanina Jerzego Folczika małżonka.

Opisane wizytacje miały miejsce w czasach gdy Śląsk Cieszyński znajdował się w monarchii austriackiej rządzonej przez Habsburgów. Pierwsza z nich w 1652r., miała miejsce gdy Księstwem Cieszyńskim rządziła z łaski Wiednia jako lenniczka, ostatnia z Piastów Cieszyńskich, Elżbieta Lukrecja, która zmarła w następnym roku. Byty to czasy krótko po wojnie trzydziestoletniej, która spustoszyła zarówno Czechy jak i Śląsk. We wspomnianym okresie rozszerzała się szybko wiara luterańska w Czechach i na Śląsku. Luteranie przejęli wiele kościołów, w tym i kościół p.w. św. Ap. Piotra i Pawła w Skoczowie. Jak pisze wizytator, w 1652 r. ludność Skoczowa była niekatolicka, co oznacza wyznania luterańskiego.

Opisany kościół jest zaniedbany, a jego status wydaje się niepewny. W latach, w których katolicy pozbawieni byli kościoła p.w. św. Ap. Piotra i Pawła, odprawiali swoje nabożeństwa w kościółku przy szpitalu, który wówczas znajdował się poza miastem.

Skoczów był tak mały, iż dzisiejsza ul. Szpitalna nie mieściła się w jego granicach. Wizytacja po 36 latach tj. w 1688 r. podaje opis kościoła i filialnych kościołów p.w. Św. Krzyża i św. Anny, z którego wynika znaczna poprawa ich wyglądu, co było rezultatem stabilizacji politycznej i gospodarczej.

Ludność miasta składała się przeważnie z katolików, zaś na wioskach przeważali luteranie. Należy sobie uświadomić, iż opisane kościoły już nie istnieją. Kościół pod wezwaniem Św. Apostołów Piotra i Pawła uległ spaleniu podczas pożaru miasta w 1713 r. Po odbudowie ponownie się spalił w czasie następnego pożaru w 1756r. Odbudowany i poświęcony w 1762 r. dotrwał do naszych czasów. Kościół p. w. św. Krzyża obecny swój wygląd uzyskał po wybudowaniu z cegły i kamienia w połowie XIX w. Z wizytacji w 1688 r. dowiadujemy się, iż kazania były głoszone po polsku. Mimo upływu 361 lat od zrzeczenia się przez króla polskiego Kazimierza Wielkiego Śląska na rzecz korony czeskiej i późniejszej kolonizacji, żywioł i język polski były dominujące.