Diana Pieczonka–Giec
Nietypowe znaleziska
W zbiorach Towarzystwa Miłośników Skoczowa znajduje się wiele ciekawych dokumentów. Prezentujemy wybrane dwa. Pierwszy zawiera prośbę dwóch kobiet o ich przyjęcie w poczet mieszkańców skoczowskiego grodu, czyli przyznania tzw. prawa przynależności. Aby zostać prawowitym mieszkańcem, należało spełnić pewne warunki, np. mieszkać przez dłuższy czas w danym miejscu. Prawo przynależności było dożywotnie. Jednak można było je stracić, m.in. za obrazę moralności społecznej, wówczas decyzję o wykluczeniu z grona mieszkańców każdorazowo podejmowali członkowie Rady Miasta.
Do Urzędu miejskiego w Skoczowie
Ewa Pastuchowa, wdowa i jej córka Louiza Pastuchówna obie w Skoczowie proszą o przyjęcie do przynależności w mieście Skoczowie, opierając swoją prośbę na następujących powodach:
1. Jesteśmy dotąd obie przynależne do Niemieckiej Lutyni w powiecie Frysztackim,
2. Mieszkamy w Skoczowie już 40 lat, a po śmierci męża względnie ojca Jana Pastuchy już przez 13 lat. Ja Ewa Pastuchowa jestem 87 lat a ja Louiza Pastuchówna 46 lat wieku.
3. Na podstawie tegoż naszego pobytu w Skoczowie piszemy o przyjęcie do przynależności w mieście Skoczowie.
Ewa Pastuchowa
Louiza Pastuchówna
Z kolei w drugim przeczytamy o planowanym weselu, na które również należało otrzymać pozwolenie. Pismo zostało skierowane do starostwa w Bielsku, które zwróciło się do Przełożeństwa Miasta Skoczowa, czyli magistratu o wydanie licencji na urządzenie zabawy, trwającej do północy, o ile nie ma jakiś innych przeszkód.
Do Starosta w Bielsku
Ja niżej podpisany Jan Machalica szerszant w Skoczowie V 281 udawam się z tą prośbą do starostwa w Bielsku o pozwolenie, zabawy weselnej która się będzie, dnia 12-tego miesiąca hotelu pod białem koniu w Skoczowie odbewać.
Skoczów, dnia 8 lipca 1919
Jan Machalica szerszant
Kalendarium pochodzi z „XVI Kalendarza Miłośników Skoczowa” 2015, udostępnionego dzięki uprzejmości Towarzystwa Miłośników Skoczowa.