Diana Pieczonka–Giec
Prawdziwy Miłośnik. Żegnamy Pawła Szarca
Zabierając się do napisania tych kilku zdań, łapię się na refleksji, że wolałabym robić to z innej przyczyny. Nie jako wspomnienie pośmiertne. Jednak panu Pawłowi Szarcowi po prostu się ono należy. Potwierdziły to ogromne rzesze skoczowian, które w majowe popołudnie wzięły udział w uroczystości pogrzebowej. Żegnali Go znajomi, uczniowie, współpracownicy, przedstawiciele władz miejskich, strażacy, a także my, Towarzystwo Miłośników Skoczowa. w końcu był członkiem naszego Zarządu blisko 40 lat, a w latach 1979–1989 pełnił funkcję prezesa.
Być może nie jestem dość kompetentna, aby w sposób wyczerpujący opisać jego postać, bo znaliśmy się zaledwie kilka lat. Z drugiej strony, nie będzie to notka biograficzna…
Kiedy po raz pierwszy przyszłam na zebranie Towarzystwa Miłośników Skoczowa, usiadłam obok miłego, starszego pana. Przedstawiając się, dodał, że jako jedyny w tym zacnym gronie jest uczniem Gustawa Morcinka. Przekonałam się o tym, patrząc, jak wypisuje moją legitymację pięknym, kaligraficznym pismem. Dziś ten dokument ma dla mnie wartość sentymentalną, bo jest ostatnim, który został przez Niego wypisany… Przypadkowo zajęliśmy wtedy sąsiednie miejsca — najstarszy i najmłodszy członek Towarzystwa — wiekowo 60 lat różnicy. Później jednak niejednokrotnie miałam przekonać się, że tak naprawdę rok urodzenia nijak się ma do sposobu bycia mojego sąsiada. Pan Paweł często zaskakiwał mnie swoją energią, zapałem do działania i optymizmem. Na zebraniach dał się poznać jako sympatyczny, obdarzony poczuciem humoru, człowiek, który zabierając głos w dyskusji używał wyważonych argumentów. Był świetnym narratorem rozmaitych anegdot, zaś jego popisowym numerem był opowiadany po rosyjsku dowcip, którego ani w ząb nie rozumiałam.
Dopiero opracowując zarys historii Towarzystwa, dowiedziałam się, jak bardzo pan Paweł był zaangażowany w działalność. Wziął udział w zebraniu założycielskim 20 października 1976 roku. Jednak początkowo stowarzyszenie dotknęła stagnacja, a intensywna działalność rozpoczęła się dopiero wraz ze zmianą zarządu, którego nowym prezesem został właśnie Paweł Szarzec. Pod jego przewodnictwem podjęto szereg rozmaitych inicjatyw m.in. zajęto się sprawą opóźniającego się remontu kamienicy przy ul. Fabrycznej — przyszłej siedziby muzeum im. Gustawa Morcinka. w nawiązaniu do tego projektu zaproponowano też nadanie skoczowskim ulicom imion: Gustawa Morcinka i Zofii Kossak.
Na początku 1983 roku Towarzystwo otrzymało własny lokal przy ul. Mickiewicza 10 (wcześniej spotkania odbywały się w sali sesyjnej ratusza). w grudniu tegoż roku zorganizowali sesję popularnonaukową, poświęconą życiu i twórczości Gustawa Morcinka. Wkrótce potem zorganizowano bijącą rekordy frekwencji wystawę szopek krakowskich.
W maju 1984 roku Towarzystwo wysłało do „Kuriera Polskiego” w Warszawie sprawozdanie z działalności za rok poprzedni w ramach konkursu „Bliżej regionu — bliżej kraju”, w wyniku którego zostało wyróżnione nagrodą pieniężną w wysokości 200 tys. zł. Prezes Paweł Szarzec odebrał ją z rąk Ministra Kultury i Sztuki Kazimierza Żygulskiego. Rozdano tylko dziewięć takich wyróżnień, a skoczowska placówka otrzymała je jako jedyna w Polsce południowej.
We wrześniu tego samego roku ukazała się pierwsza publikacja „Herby i pieczęcie gminy Skoczów” w opracowaniu Jana Wantuły. Zapoczątkowała tym samym działalność wydawniczą Towarzystwa, a już w lutym 1985 roku ukazała się pierwsza „Kronika Skoczowska”.
Końcem czerwca 1985 roku ponownie zgłoszono uczestnictwo w kolejnej edycji konkursu „Bliżej regionu — bliżej kraju”. 20 listopada 1986 roku pan Paweł odebrał w Warszawie w imieniu Towarzystwa dyplom za zajęcie trzeciego miejsca oraz nagrodę w wysokości 400 tys. zł z rąk Ministra Kultury i Sztuki Aleksandra Krawczuka. Od połowy 1985 aż do marca 1987 roku członkowie poświęcali się katalogowaniu zakupionych sześciu tys. zdjęć i negatywów autorstwa Leona Pary, obejmujących lata 1956-1974. W grudniu 1986 roku ziściło się marzenie Towarzystwa — otwarto Muzeum im. Gustawa Morcinka w kamienicy przy ul. Fabrycznej. Imię pisarza nadano także kopalni węgla kamiennego w Kaczycach. 5 grudnia 1987 r. odbyło się odsłonięcie pomnika pisarza.
W maju 1989 r. podczas zebrania sprawozdawczo?wyborczego Paweł Szarzec zrzekł się funkcji prezesa. Towarzystwo w znacznej mierze kontynuowało wypracowane wcześniej wzorce działania m.in. poprzez wydawanie kolejnych roczników „Kroniki Skoczowskiej”, organizowanie wystaw, odczytów, balów karnawałowych oraz uczestnictwo w czynach społecznych — sadzenie drzewek w szkółce leśnej na Dolnym Borze. Choć pan Paweł nie był już prezesem, w dalszym ciągu stanowił podporę zarządu — aż do 2010 roku. Następnie przez kolejne cztery lata był członkiem Komisji Rewizyjnej. Dbał i propagował gwarę cieszyńską, biorąc udział w konkursach gwarowych, organizowanych przez TMS. Napisał także i wydał zbiór opowiadań „Dawniej jak wczoraj”. Zajmował się również tłumaczeniem materiałów z języka niemieckiego i opracowywaniem artykułów do „Kalendarza Miłośników Skoczowa”. Za swoją działalność w 2000 roku otrzymał tytuł honorowego członka Towarzystwa.
Oprócz działalności w Towarzystwie Miłośników Skoczowa był również aktywnym członkiem skoczowskiej Ochotniczej Straży Pożarnej, gdzie także na kilka lat objął prezesurę. W uznaniu swoich różnorodnych zasług w 2002 roku otrzymał Laur Srebrnej Cieszynianki.
Z czasem, kiedy zdrowie przestało dopisywać i pojawiły się kłopoty z chodzeniem, pan Paweł nie odwiedzał zebrań Zarządu tak często, jak kiedyś. Nadal jednak uczestniczył w ważnych wydarzeniach takich, jak: wykłady, wystawy czy zebrania walne żywo interesując się tym, co dzieje się w Towarzystwie. W 2013 roku stał się bohaterem prelekcji, zorganizowanej przez Miejskie Centrum Kultury, na której dzielił się ze słuchaczami swoimi wspomnieniami o przedwojennym Skoczowie. Choć zdrowie szwankowało, chęć przebywania z ludźmi sprawiała, że nadal pojawiał się na naszych zebraniach i uczestniczył w dyskusjach. Kiedy był u nas w listopadzie, nikt nie myślał, że ostatni gościmy pana Pawła w naszych progach. Jeszcze początkiem 2014 r. planowaliśmy, że zaprosimy go do obejrzenia nowej siedziby. Niestety nie udało się. Mam nadzieję, że choć teraz nie może się z nami spotkać, z życzliwością spogląda z góry na naszą działalność na rzecz miasta, którego był rzeczywistym miłośnikiem.
Kalendarium pochodzi z „XVI Kalendarza Miłośników Skoczowa” 2015, udostępnionego dzięki uprzejmości Towarzystwa Miłośników Skoczowa.