Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
Kryta Pływalnia Delfin
Dział:

Robert Orawski

Kryta Pływalnia „Delfin"

 

 

Czerwiec jest zupełnie wyjątkowy dla skoczowskich miłośników sportu i rekreacji. 4 czerwca 1932 r. w miasteczku nad Wisłą uroczyście otwarto stadion piłkarski. Dokładnie 68 lat później, 5 czerwca 2000 r., pod Kaplicówka rozpoczęła działalność najnowocześniejsza na ziemi cieszyńskiej kryta pływalnia.

 

Skoczowski basen, mimo iż oddano go do użytku na początku czerwca, ma już niemal 30letnią historię. Początki inwestycji sięgają bowiem wczesnych lat 70.

„Wtedy to skoczowskie władze pozazdrościły ubogiemu Strumieniowi inicjatywy budowy basenu i uznały, że Skoczów także stać na podobną inwestycję, a że miasto bogatsze, a ówcześni władcy Skoczowa ambitniejsi i chcący sobie pozostawić trwały pomnik, postanowiono przystąpić do budowy krytego basenu"  wspominał przed sześciu laty na łamach „Gazety Skoczowskiej "nieżyjący już Jan Marek. „Powołano komitet budowy i w krótkim czasie rozpoczęto budowę. W pierwszych latach prace posuwały się szybko naprzód. Jednak wkrótce nad budową zawisły czarne chmury. Skończyła się skromna dotacja, a dwa zakłady dotychczas zaangażowane w budowę  Polkap i Kuźnia  zaczęły się z tego wycofywać. Kolejni naczelnicy nie mogąc uzyskać dotacji, nie mieli też na tyle sił i własnych środków, żeby kontynuować budowę. Zresztą budowa ta miała od początku swoich zwolenników i zaciekłych oponentów, bo jak to w Skoczowie bywa, jeżeli jeden chce tak, to zaraz jest dwóch, którzy chcą akurat odwrotnie. W efekcie część materiałów sprzedano, część korzystano na inne inwestycje w gmii a część po prostu się rozpłynęła...".

 

W maju 1990 r. odbyły się w Po pierwsze po wojnie demokratyczne w bory do samorządów. W Skoczowie grał je Komitet Obywatelski. Nowi gospodarze miasta szybko zorientowali się, że hasło: „po wyborach obudzimy się w innej Polsce, ponieważ mieszkam społeczności lokalnych wezmą spr we własne ręce" jest pustym sloganem. Nowi działacze samorządowi odkryli nagle, że mają mniej uprawnień niż się spodziewali otrzymać, zaś kasy gminne świecą pustkami. W 1990 r. skoczowskiemu magistratowi brakowało pieniędzy nie tylko na inwestycje i remonty, a nawet na bieżącą działalność. Ponadto gmina była poważnie zadłużona. Adam Wrona, nowy burmistrz Skoczowa, stwierdził 21 czerwca 1990 r., że dwie budowle szkodzą miastu, basen i wiadukt. Dodał przy tym, że sprawa basenu jest „prokuratorską".

 

Nie mając pieniędzy radni pierwszej kadencji postanowili zaspokoić przede wszystkim podstawowe potrzeby gminy. Problem basenu „wypłynął" ponownie dopiero cztery lata później. We wrześniu 1994 r. nowa Rada Gminy podjęła uchwałę o zaniechaniu budowy pływalni, a w kilka tygodni później ogłosiła przetarg na sprzedaż stalowej konstrukcji okalającej nieckę niedoszłego kąpieliska. Rozgoryczona taką decyzją ówczesna radna Małgorzata Orawska stwierdziła na łamach „Skoczowskiej", „myślę, że temat basenu obciążony jest wieloma emocjami. Niektórym kojarzy się z minioną epoką, innym z nieudolnością poprzednich władz miasta, dla jeszcze innych basen jest zwykłą abstrakcją  nie do zrealizowania. Na końcu są ci, którzy wierzą jeszcze, że ich dzieci lub wnuki skorzystają ze skoczowskiej pływalni".

 

Przy okazji dyskusji nad przyszłością obiektu przy ul. Góreckiej niespodziewanie wyszło na jaw, że skoczowianie zdecydowanie popierają kontynuację inwestycji. 94 procent uczestników specjalnej sondy stwierdziło wówczas, że budowa basenu jest „niezwykle potrzebna". 81 proc. opowiedziało się za dokończeniem budowy krytego basenu, a 86 proc. było zdania, że „gdyby radni chcieli (dokończyć inwestycję), to pieniądze by się znalazły". Jedynie 12 proc. pytanych uważało, że „gminy nie stać na dokończenie budowy basenu, bo w mieście są ważniejsze rzeczy do zrobienia".

 

W listopadzie 1995 r. szpecąca od lat stalowa konstrukcja hali basenowej została rozebrana. Zwolennicy pływalni nie dawali j ednak za wygraną i w marcu 1996 r. odnieśli pierwszy duży sukces.' W trakcie uchwalania budżetu gminy Rada Miasta przyjęła stanowisko, w którym za priorytetową inwestycję uznała budowę basenu, a nie przychodni zdrowia. Za basenem głosowało wówczas 16 radnych, zaś za przychodnią było 10. Do kontrataku ruszyli jednak różni przeciwnicy pływalni. Dostało się zwłaszcza Jerzemu Malikowi, ówczesnemu radnemu i członkowi Zarządu Miejskiego postrzeganemu powszechnie za głównego orędownika budowy pływalni.

 

W budżecie na rok 1996 zarezerwowano 100.000 zł na opracowanie dokumentacji basenu. Projekt miał być gotowy do końca marca 1997 r. Niestety wykonawca  katowicka firma Intern  nie dotrzymał umowy. Zarząd Skoczowa wezwał projektantów, by przekazali dokumentację do końca czerwca, a gdy i ten termin nie został dotrzymany, w lipcu 1997 r., postanowił odstąpić od umowy. Intern zagroził jednak, że wystąpi na drogę sądową i ostatecznie zawarto ugodę. Projekt był gotowy dopiero jesienią, ale jego wykonawcy zapłacili karne odsetki za zwłokę.

Wykorzystując poślizg prac projektowych oraz fakt, iż w kosztorysie wartość pływalni oceniono na 14 min zł (co było kwotą znacznie większą od tej, jaką była skłonna zaakceptować większość rajców) Zarząd Miasta zaproponował realizację inwestycji w innych niż pierwotnie zakładano terminach. Radni mieli zdecydować, czy chcą rozpoczynać budowę, czy pozostawią tę decyzję swym następcom.

 

W październiku 1997 r. Rada Miejska postanowiła jednak, że w pierwszej kolejności powstanie część sportowa basenu i w ten sposób wartość inwestycji zostanie ograniczona do 7 min zł. Zwolennicy basenu starli się działać szybko. W listopadzie radni powołali komisję, która rozstrzygnęła przetarg na przeprojektowanie inwestycji, dostosowanie jej do nowych wymagań finansowych i podzielenie budowy na etapy. Zwycięzcą zostało gliwickie Konsorcjum FGP WodpolElkom. W końcu, po kilkuletniej dyskusji, 23 stycznia 1998 r. Rada Miejska podjęła uchwałę o przystąpieniu do budowy basenu kąpielowego. 6 marca 1998 r. w skoczowskim ratuszu podpisano z konsorcjum FGP stosowną umowę. W sierpniu 1998 r. rozpoczęto niwelację terenu i usuwanie pozostałości po poprzedniej budowie, zaś 21 miesięcy później obiekt był gotowy.

 

Krytą pływalnię pod Kaplicówka, której kierownikiem jest mgr inż Andrzej Fajer uroczyście otwarto w poniedziałek, 5 czerwca 2000 r. To największy i najnowocześniejszy kryty basen w dawnym województwie bielskim. Ogromną atrakcją kąpieliska jest 93metrowa zjeżdżalnia. Jazda rurą z wysokości 16 metrów trwa 18 sekund. Stylem saneczkowym, czyli wspierając się na piętach i łopatkach, można nią mknąć z szybkością nawet 40 km/h. Poza tym na pływaków czekają również bicze wodne i podwodne gejzery. Działa gabinet odnowy biologicznej, sauna sucha i parowa oraz 4stanowiskowa wanna do masażów wodnych. W lecie 2001 r. otwarta zostanie kręgielnia automatyczna, a jesienią, obok pływalni, dwa korty tenisowe oraz boisko do minikoszykówki. Goście, których ponad 1000 przewija się niemal codziennie przez pływalnię mają do swej dyspozycji: kiosk, kawiarenkę, bankomat PKO oraz publiczny aparat telefoniczny. Mogą również skorzystać ze ścieżki rowerowej, która powstała na wale Wisły.

 

Kąpielisko „Delfin" stoi na 360 żelbetowych palach mających za zadanie usadowienie gruntu pod nim. Samą nieckę zaś wzniesiono na 36 słupach, dzięki którym można pod nią chodzić. Duży, 6torowy basen ma wymiary 25 x 12,5 metra, a jego głębokość waha się od 1,30 do 1,80 metra ( mieści 480 m sześć. wody).Basenik rekreacyjny służący do nauki pływania dla początkujących liczy 12,5 x 6 metra i mieści 4 tory pływackie. Z nim połączony jest trzeci, o głębokości 80 cm, służący do lądowania ze zjeżdżalni. Temperatura wody w nich ma odpowiednio, 29 i 27 st. C, czyli grubo powyżej wymogów które, na przykład dla basenów sportowych wyznaczone są na 25 st. C. We wszystkich basenach swobodnie może się kąpać około 140 osób, choć obiekt został przygotowany na przyjęcie nawet 220 osób (tyle bowiem zamontowano szafek na ubrania). Z kolei parking przed pływalnią może pomieścić 72 samochody osobowe i 5 autobusów. Pływalnia jest w pełni zautomatyzowana. Wszystko jest sterowane za pomocą czujników. W zależności od ilości kąpiących się i stopnia zanieczyszczenia wody komputer sam dozuje dawki chemikaliów. Rola człowieka zaś ogranicza się do uzupełniania pojemników z preparatami. Kąpielisko jest zasilane wodą z miejskiego rurociągu. Technologię jej uzdatniania (woda w basenach jest non stop filtrowana) oparto na podchlorynie sodu (który służy do chlorowania wody), kwasie solnym (służącym do utrzymywania odpowiedniego współczynnika pH wody) oraz koagulatach (służących do wytrącania z wody tłuszczu i brudu). Dzięki nim osady opadają na dno, a nocą są usuwane przez automatyczną zbierarkę.

 

Skoczowski basen jest stale monitorowany. Ratowników wspierają kamen", które śledzą wszystko, co dzieje się w obiekcie. Niezależnie, budynku strzegą w dzień i w nocy ochraniarze. Ponadto w pływalni zainstalowano komputerów) system obsługi klienta. Dzięki niemu, zamiast biletu wchodzący na basen otrzymują chipy w kształcie małych zegarków, którymi otwierają szafki i mierzą rzeczywisty czas pobytu w wodzie. Kąpielisko jest czynne codziennie od godz. 7 do 22. Za godzinę pobytu dorośli muszą zapłacić 6 zł (w weekendy i święta 7 zł), zaś młodzież 4 zł. Można również kupić karty rabatowe w cenie 100 i 50 zł oraz karnety wejściowe po 35 i 50 zł. Miesięcznie korzysta z basenu bezpłatnie, w ramach wychowania fizycznego, ponad 2000 dzieci i młodzieży szkolnej ze skoczowskiej gminy. Dla nich, jak i w kategorii „open" dwa razy w roku urządza się zawody pływackie. Ogółem, od 5 czerwca do 30 kwietnia 2001 r. z basenu skorzystało 211 300 osób, z czego ponad 200 nauczyło się pływać. Największa, dzienna ilość kąpiących się to 1200. Parametry techniczne basenu:

 Powierzchnia zabudowy.............1900 m2

 Długość obiektu.................................59 m

 Szerokość.............................................36 m

 Powierzchnia użytkowa..............8 000 m3

 Kubatura obiektu......................21000 m3

 Ilość wody w basenach...................700 m3

 Ilość zatrudnionych osób................34

 

 

Artykuł pochodzi z „Kroniki Skoczowa” 2000,nr 15 udostępnionej dzięki uprzejmości Towarzystwa Miłośników Skoczowa.