Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
Zaloguj się
Jesteś nowy na OX.PL?
Ksiądz Jan Ewangelista Mocko
Dział:

Józef Drabina

Ksiądz Jan Ewangelista Mocko

- proboszcz, burmistrz, działacz społeczno-narodowy

Urodził się 18 grudnia 1866 r. w Rudzicy koło Bielska, jako syn mistrza murarskiego Franciszka i Anny z domu Łomozik. Po ukoń­czeniu szkoły powszechnej w Rudzicy, konty­nuował edukację w gimnazjum w Cieszynie. W 1885 r. przyjęty został na studia do Akademii Handlowej w Wiedniu, lecz po krótkim czasie przeniósł się na studia teologiczne do jezuitów w Innsbrucku. Teologię ukończył z wynikiem celującym, przyjmując święcenia kapłańskie 26 lipca 1891 roku. W czasie studiów żywo interesował się społeczną nauką Kościoła, a szczególnie praktycznym  zastosowaniem w życiu społecznym zasad encykliki Leona XIII "Rerum novarum". W późniejszym swoim ży­ciu, już jako duszpasterz propagował ten chrześcijańsko-społeczny  program  Kościoła wśród robotników i stanu średniego. Po prymi­cji w Rudzicy został wikarym w Bardorff na Śląsku Opawskim. Jako znakomitego kaznodzieję powołano go w 1894 r. na wikarego do Cieszyna. Równocześnie uczył w tamtejszym seminarium nauczycielskim. Jego doskona­łym kazaniom przypisuje się dużą rolę w neutralizowaniu wpływów politycznych socjalistów w mieście.


7 lutego 1900 r został proboszczem w Skoczowie i na tym stanowisku dał się poznać jako świetny organizator życia religijnego i gospodarz parafii, będąc równocześnie przez wiele lat członkiem wydziału gminnego, burmistrzem i działaczem społeczno-narodowym.


Dokonania ks. Mocki jako proboszcza parafii skoczowskiej są wielorakie. Już w 1901 r. znacznie rozbudował kościół parafialny i wyposażył w nowe urządzenia kultowe. Do ko­ścioła dobudowano przedsionek przed głównym wejściem i schody na chór. Pokryto koś­ciół dachówką i zakupiono nowe ławki rzeźbione w stylu barokowym, które służą wiernym do dnia dzisiejszego. W 1902 r. wykonano nową posadzkę. Podczas gruntownej restauracji świątyni w 1906 r. malarz Przeczek z Ołomuńca wymalował na suficie przepiękne malowidła ze scenami z życia Pana Jezusa. Niestety zostały one usunięte podczas remontu
kalendarz Miłośników Skoczowa w latach 70-tych. W tym też czasie przebudował dwa boczne ołtarze umieszczając na nich statuy św. Józefa i bł. Jana Sarkandra. W 1913 r. przebudował plebanię i wikaryjkę. W 1910 r. przy ul. Kolejo­wej, ks. Mocko wybudo­wał sierociniec katolicki, w którym opiekę znalazły sieroty z dekanatu sko­czowskiego i dalszej oko- Dom sierot w 1912 r Repr Karo1 Wojnar Bcy. Dom ten wybudowa­no na gruncie, który podarowali Dziedzictwu Bł. Jana Sarkandra moi pradziadkowie Maria i Mikołaj Sperlingowie. W 1902 r. wykupił od Adolfa Żaczka dom w Rynku, w którym urodził się bł. Jan Sarkander. Urządził w nim kaplicę, a później znalazły tutaj siedzibę Polska Czytelnia Katolicka i Dziedzictwo Błog. Jana Sarkandra.


W drodze procesu sądowego aż do Najwyższego Trybunału odzyskał dla parafii szpitalik - przytułek, przylegający do kościółka p.w. Znalezienia Św. Krzyża. Kościółek ten poddał gruntownej renowacji w 1928 r. W październiku 1922 r. sprowadził do Skoczowa zakonni­ce ze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Bogarodzicy Dziewicy Niepokalanego Poczęcia NMP z Dębicy, którym powierzył opiekę nad sierotami, chorymi i opuszczonymi. W 1923 r. kościół parafialny otrzymał trzy nowe dzwony. Stare dzwony były zarekwirowane na cele I-szej wojny światowej. Dzwony spiżowe, odlane w firmie Schwabe w Białej miały nazwy: Piotr i Paweł, Jan Sarkander, św. Józef. Dotrwały do 1942 r. Dwa większe zabrano z wieży na potrzeby wojenne. Pozostał tylko św. Józef. W tym samym roku (1923) wprowadził do kościoła oświetlenie elektryczne, w miejsce gazowego.


Ks. Mocko był wielkim czcicielem błog. Jana Sarkandra i gorliwie rozpowszechniał jego kult. Najpierw powiększył istniejącą kaplicę na wzgórzu simoradzkim, zaś w 1934 r. wybudował od podstaw w stylu modernistycznym nową, wg projektu cieszyńskiego architekta Wiedermanna. Nosił się z zamiarem wybudowania tam klasztoru, jednak po­mysł ten nie został zrealizowany. Od 1903 r. zaczął organizować co roku procesje z kościoła parafialnego do kaplicy p.w. błog. Jana Sarkandra na wzgórzu, co dla społe­czeństwa Śląska Cieszyńskiego stało się doroczną uroczystością religijną i trwa do dzisiaj.

Jak już wspomniano wybudował w kościele parafialnym ołtarz ku czci tego błogosławio­nego, odprawiając przy nim cotygodniowe specjalne nabożeństwa. Wykupił dom narodze­nia błogosławionego w Rynku, gdzie do dzisiaj w kaplicy piwnicznej odbywają się nabo­żeństwa, a u góry urządzono muzeum. Był głównym organizatorem uroczystości w 300-tną rocznicę śmierci bł. Jana Sarkandra, które odbyły się od 15 do 17 marca 1920 r. w Skoczowie i zgromadziły kilkadziesiąt tysięcy pielgrzymów.


Ks. Jan Mocko - organizator życia religijnego z powołania i urzędu był również działa­czem społecznym i narodowym. Był działaczem Dziedzictwa Bł. Jana Sarkandra i wcho­dził w skład jego zarządu, który miał siedzibę w Cieszynie. Razem z ks. Londzinem działali w Związku Śląskich Katolików, co miało na gruncie politycznym wesprzeć ich poczynania wydawnicze i gospodarcze. W 1920 r. ks. Mocko objął funkcję przewodniczą­cego Rady Powiatowej tej organizacji. Inspirował powstanie w Skoczowie chrześcijańskich związków zawodowych. W latach 1900-1910 był prezesem Polskiej Czytelni Katolickiej -instytucji, w której ogniskowało się życie społeczno-kulturalne katolików skoczowskich, zwłaszcza narodowości polskiej. Zasłużył się wielce dla polskości na Śląsku Cieszyńskim. Gdy w 1909 r. pojawił się separatystyczny ruch nauczyciela skoczowskiego Józefa Kożdonia, głoszącego wyższość kultury niemieckiej nad polską, ks. Mocko kompromi­tował antypolski charakter ruchu i jego zwolenników nazywanych Ślązakowcami.


Już w jesieni 1900 r. z ramienia ugrupowania Chrześcijańsko-Społecznego do którego należeli zarówno Polacy jak i Niemcy, został wybrany do rady gminy i wydziału gminnego, które to stanowiska zajmował z przerwami do 1923 r.


Po nastaniu polskiej państwowości w 1920 roku zmieniły się gruntownie stosunki poli­tyczne w mieście. Zawiał polski "duch" i rozpoczęła się repolonizacja miasta. Zaznaczyć trzeba, iż w miastach Śląska Cieszyńskiego większość stanowił żywioł niemiecki. W 1923 r. ks. Mocko został wybrany burmistrzem miasta. Urząd ten, podobnie jak funkcję proboszcza, piastował aż do śmierci. Na tym stanowisku wiele uczynił dla miasta. Już w 1924 r. doprowadził do pełnego zrównoważenia budżetu miasta. Zadbał o rozwój prze­strzenny miasta, uporządkowanie ulic i ich upiększenie zielenią. Troszczył się o oświatę i upowszechnienie rekreacji. Wspierał rozwój czytelnictwa, dbał o repertuar miejscowego kina. W 1926 r. doprowadził do uregulowania i przykrycia potoku Żabiniec zagrażającego częstymi wylewami. Założył w 1926 r. nowy cmentarz na kopcu Wiślickim. W 1928 r. wprowadził w mieście elektryczne oświetlenie. Dla biedniejszych mieszkańców Skoczowa wybudował domy gminne przy ul. Góreckiej i Towarowej (obecnie przemianowanej na ks. Jana Mocko).

Pracowite życie ks. Jana nie było jednak usłane różami. Miał wielu przeciwników i zajadłych wrogów. Do największych należał Jan Żebrok, kierownik Szkoły Nr 1, którego władze polskie przysłały do Skoczowa. Metody stosowane przez Jana Żebroka wobec ówczesnych niemieckich mieszczan skoczowskich, operując dzisiejszymi pojęciami, łamały prawa człowieka. Ks. Mocko typowy Ślązak, co najmniej dwujęzyczny, człowiek renesan­su, Europejczyk wszechstronnie wykształcony, znający zarówno wysokie wartości kultury polskiej jak i niemieckiej był przeciwny metodom stosowanym przez Jana Żebroka. Uważał, iż mniejszość niemiecka ma prawo mieć swoją szkołę i nabożeństwo w
języku niemieckim. Jesienią 1930 r. został usunięty ze stanowiska burmistrza przez ko­misarycznego wojewodę śląskiego Grażyńskiego. Inspiratorem tego posunięcia był właśnie Jan Żebrok. Jednak już w marcu następnego roku został ponownie wybrany burmistrzem uzyskując w Radzie Miejskiej 15 głosów na 18 możliwych. Działo się to w 40-tą rocznicę jego kapłaństwa, z której to okazji Rada Miejska nadała mu tytuł honorowego obywatela miasta.


Kościół katolicki docenił zdolności ks. Mocki i powierzył mu dodatkowo szereg funkcji. ; W 1927 r. został wizytatorem nauki religii w szkołach podstawowych dekanatu skoczow­skiego. Od 1932 r. był członkiem Sekcji Propagandowo-Finansowej Komitetu Budowy Katedry w Katowicach. Pełnił też obowiązki członka Rady Administracyjnej Diecezji Śląskiej. W uznaniu zasług, władze duchowne nadały mu tytuł prałata i tajnego szambelana papieskiego.

Napisał i wydał trzy książki: "Dla nauki i obrony przeciw zaczepkom protestanckim" (Cieszyn 1898), "Jakie to szczęście być katolikiem" (Mikołów 1906), "Kancjonał Nowy" oraz "Książka Modlitewna" (Cieszyn 1905).
Zmarł po ciężkiej i długiej chorobie w cieszyńskim szpitalu Elżbietanek, w dniu 10 grudnia 1935 r. Orszak pogrzebowy prowadził ks. infułat Wilhelm Kasperlik w towarzys­twie 45 księży i przedstawicieli władz świeckich. Mowę pogrzebowa wygłosił ks. Emanuel Grim. Spoczął na założonym przez siebie cmentarzu na kopcu Wiślickim. Władze miejskie przed wojną nadały jednej z ulic jego imię. Jednak po wojnie zmieniono jej nazwę na ul. Targową. Dopiero w 1997 r. Rada Miejska na wniosek Towarzystwa Miłośników Skoczowa przemianowała uchwałą nr XXXUI/352/97 z dnia 27 maja 1997 r. ulicę Towarową na ulicę ks. Jana Ewangelisty Mocko.
Ks. Mocko, również po śmierci nie zaznał spokoju od swoich wrogów. W 1967 r. '. okazji 700-lecia miasta Skoczowa wydano "Pamiętnik Skoczowski", w którym umiesz-zono dobrane wyjątki "Pamiętnika Śląskiego Nauczyciela". Tekst ten ośmieszał ks. Jana iko człowieka i burmistrza, jak również ówczesną społeczność skoczowską. Autorem był czywiście Jan Żebrok. Pasowało to ówczesnym władzom w zaprogramowanej walce
Kościołem i klerem katolickim.


Obecnie grobowiec zasłużonego dla miasta księdza nie jest w najlepszym stanie. Władze kościelne wspólnie ze świeckimi winny pilnie zająć się jego remontem.
Ks. Mocko był przyjaźnie ustosunkowany do rodzin mieszczan skoczowskich Sper-lingów i Drabinów, których ka­mieniczki mieściły się nieopo­dal ratusza w południowej pie­rzei Rynku. Mikołaj Sperling ofiarował Kościołowi parcelę pod dom sierot, ufundował pomnik bł. Sarkandra przy ul. Dworcowej i krzyż kamienny przy ul. Wiślańskiej. Dziadek mój - Franciszek Drabina sta­wiał ołtarz na Boże Ciało i no­sił baldachim w procesjach. Kiedy w 1920 roku zwolniła się do wynajmu restauracja gmin­na na targowisku bydlęcym nieopodal ul. Kolejowej, ojciec mój - Wiktor Drabina zgłosił chęć jej wynajęcia. W wydziale gminnym wniosek ten poparł ks. Mocko. Kiedy mój ojciec zainstalował w łatach dwudzie­stych pierwsze radio w Skoczo­wie (kryształkowe na słuchawki zbudowane przez nauczyciela fizyki Rudolfa Kukucza), burmistrz Mocko nakazał wybudowanie osobnego słupa dla anteny radia, aby uchronić budynek restauracji gminnej od rażenia piorunem.

 

Bibliografia: Kronika kościółka szpitalnego w Skoczowie; Kronika parafii św.św. Piotra i Pawła w Skoczowie; Skotschau in Ostschlesien; Kalendarz Skoczowski 1995 r.; Słownik Biograficzny Katolickiego Duchowieństwa Śląskiego w XIX i XX w; Katowice 1996 r.

 

Kalendarium pochodzi z „Kalendarza Miłośników Skoczowa” 1999, udostępnionego dzięki uprzejmości Towarzystwa Miłośników Skoczowa.